Zabierzowscy policjanci zostali zaalarmowani przez ojca 2,5-letniego chłopca, że dziecko nie oddycha. Mężczyzna wszedł do pokoju syna i zobaczył, że nie daje on oznak życia. Wykręcił numer alarmowy. Dyżurny zabierzowskiej komendy wysłał na miejsce partol, który był w pobliżu i telefonował do służb medycznych. Policjanci dotarli w niespełna trzy minuty. Zauważyli ślady wymiocin, udrożnili drogi oddechowe i dziecku wrócił oddech. A karetka zabrała chłopca do szpitala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?