Rzeczywiście każdy może dostać 500 zł na dziecko. Za brak fotelika...

Gotowy jest już projekt rozporządzenia w sprawie zmian wysokości mandatów dla niesfornych kierowców. Dziś kończą się konsultacje międzyresortowe, być może rozporządzenie zatwierdzi jeszcze obecny rząd.

W ubiegłym roku na jeździe bez zapiętych pasów ukarano 454,5 tys. osób, głównie kierowców, ale też pasażerów. To o ponad 50 tys. więcej niż w 2013 r. Dlatego mandat za to wykroczenie ma wzrosnąć ze 100 do 300 złotych. Gdy pasów nie zapnie dwóch pasażerów, kara będzie jeszcze większa, bo sięgnie 500 złotych.

Podwyżka mandatów
Create column charts

Nie 150, a 500 złotych zapłaci rodzic, którzy przewozi dziecko w samochodzie bez obowiązkowego fotelika. Wprawdzie liczba kierowców naruszających ten przepis nie jest ogromna (ok. 8,9 tys. osób rocznie), ale w ciągu ostatnich 2 lat odnotowano ponaddwukrotny wzrost ukaranych za przewożenie dzieci bez fotelika.

Kosztowniejsze będzie także wyprzedzanie na pasach lub bezpośrednio przed nimi. I to aż o 300 złotych, bo mandat za tak niebezpieczne zachowanie także ma sięgać pół tysiąca.

W przypadku niektórych wykroczeń pojawią się widełki, czyli możliwość nakładania mandatów w różnej wysokości. Za nieustąpienie przez kierowcę pierwszeństwa pieszemu, który już jest na pasach, grzywna będzie wynosić od 350 do 500 złotych (teraz to sztywne 350 zł). W takich samych granicach będą poruszać się policjanci po przyłapaniu kierowcy, który nie ustąpił pierwszeństwa pieszemu przy skręcaniu w drogę poprzeczną, osobie niepełnosprawnej próbującej przejść na drugą stronę drogi lub rowerzyście.

Widełki 250-500 zł będą obowiązywać przy karach za jazdę wzdłuż po chodniku i przejściu dla pieszych. Za zatrzymanie się na przejściu mandat może oscylować między 200 a 500 zł (dotychczas były granice od 100 do 300). Za niewłaściwe parkowanie na chodniku (np. bez pozostawienia miejsca dla pieszych) można będzie dostać mandat od 100 do 300 zł (dziś to 100 zł).