Chodził w wojskowym płaszczu, trampkach, a na szyi miał kilka krawatów. Można by rzec, że Heródek, a właściwie Karol Wójciak, był człowiekiem ekstrawaganckim.
Można, tyle że w rodzinnej wsi nikt tak o nim nie mówił. Bardziej wioskowy głupek. Taki, który przygrywa ludziom na skrzypeczkach i coś tam w drewnie dłubie. Nie przypuszczali, że za kilkanaście lat gnotki, które w rękach Heródka przybierały postaci Chrystów, Matek Boskich i aniołów, będą stać w muzeach.
Dziś w Lipnicy Wielkiej jego imię znają prawie wszyscy. Wiedzą, gdzie mieszkał i wiedzą, gdzie chodził podglądać świętych. I właśnie tam, w kościele pw. św. Łukasza Ewangelisty zostanie odprawiona w niedzielę o godz. 7.30 msza święta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?