Kaniony Ameryki
Pierwsze doznania
Najpierw znalazłam się w Wyoming, najrzadziej zaludnionym stanie Ameryki. Tutaj rozpoczęła się moja podróż w stronę Gór Skalistych. Powoli oswajałam się z bezkresem terenów, które przemierzałam.
Najpierw zwiedziłam Bighorn Canyon, pierwszy z wielkich kanionów, jakie znajdują się w stanach Utah i Arizona. Tu też zaczynają się niezwykle kolorowe skały, które towarzyszyły mi przez szereg dni.
Część kanionu zwana Diabelskim Kanionem (Devils Canyon) daje wyobrażenie o głębokości i rozmiarach kanionu rzeki Kolorado. Devilss Canyon jest miejscami głęboki na 260 metrów, w dole płynie (a raczej stoi) rzeka o szaroburym kolorze. Ludzie próbowali wrzucać do wody kamyki, by przekonać się czy usłyszą plusk wody, niestety mimo panującej ciszy nie udało się sprawdzić jak długo kamień spadł do wody.
Na terenie Wyoming rozciąga się najstarszy park narodowy w USA, jest nim Yellowstone National Park. Oprócz gejzerów znajduje się tam także wspaniały Wielki Kanion rzeki Yellowstone (32 km). Rzeka toczy swe wody między żółtozłotymi stromymi brzegami. Na odcinku 460 m - w dwóch miejscach - burzliwie spadając wodospadami: Upper Falls z wysokości 33 m oraz Lower Falls z wysokości 92 m.
Dziwaczne twory
Stan Utah słynie z najdziwniejszych i najbardziej kolorowych formacji skalnych, bezkresnych pustyni i wijących się kilometrami, nagich kanionów. To co było mi dane zobaczyć po przekroczeniu granicy stanu przeszło moje wszelkie oczekiwania i na zawsze zapadło w pamięci. Dla mnie jest to bezsprzecznie najpiękniejszy i najobfitszy w cuda natury zakątek, który widziałam w Stanach Zjednoczonych.
Największy powierzchniowo park narodowy w Utah, to Canyonlands zajmujący powierzchnię ponad 250 km kw. Na jego obszarze spotykają się spienione wody rzeki Green i Kolorado. Niezwykłe ukształtowanie terenu w postaci rozległych, niemal pozbawionych roślinności płaskowyżów, poprzecinanych głębokimi bruzdami kanionów można podziwiać, zarówno z góry, jak i z dołu. Z tą tylko różnicą, że w niektóre punkty płaskowyżów poprowadzono drogi dojazdowe, a po dnie kanionów poruszać się można jedynie samochodem terenowym.
W Canyonlands dość często można ujrzeć wędrujące po mesach lisy i kojoty. Mesa to płasko ścięty szczyt, którego skalne brzegi wznoszą się niemal pionowo na wysokość 600 metrów ponad rzekę płynącą w dole.
Część tego parku o nazwie Needles wyróżnia się mnóstwem wielobarwnych skalnych igieł, słupów, grzybów i innych figur wyrzeźbionych poprzez naturę w piaskowcu. W tym miejscu łatwiej o zejście w dół i spacer w księżycowej scenerii. Niedaleko znajduje się punkt widokowy - Confluence Overlook, z którego widać łączące się wody rzeki Green i Kolorado płynące do budzącego grozę kanionu Cataract, gdzie lepiej nie próbować kąpieli.
Skały jak ludzie
W bliskim sąsiedztwie stanu Arizona znajdują się tereny, które przed wiekami zamieszkiwali Indianie Pajuta, a które z początkiem XX wieku stały się parkiem narodowym nazwanym kanionem Bryce. Indianie Pajuta określali go nazwą, którą tłumaczy się jako: "czerwone skały stojące jak ludzie w kanionie o kształcie misy". Zupełnie inaczej widział to miejsce jeden z pierwszych mormońskich osadników na tych terenach - Ebenzer Bryce, który przywędrował tu w 1875 r., z zamiarem osiedlenia się i hodowli bydła. Okolicę tę określił jako: "mnóstwo miejsc, gdzie można zgubić krowę".
Kanion Bryce naprawdę nie jest kanionem, lecz poszarpaną wschodnią krawędzią płaskowyżu Paunsaugunt (w języku Pajutów znaczy to "dom bobrów"). Wznoszące się na wysokość 2800 m n.p.m. urwiska kanionu Bryce są najwyższym poziomem z szeregu stopni jakimi ląd opada w kierunku Grand Canyonu.
ALICJA BURCZY
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?