MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Są, ale nie ma

Redakcja
- Jak czytam i słucham o tych unijnych pieniądzach, co to się marnują, to aż mnie w dołku ze złości dusi - przyznała się Gospodyni. - Tyle ich jest, a jak trzeba na coś wydać, to się okazuje, że nie ma, bo ktoś na przykład nie umiał wniosku napisać.

SALON POD GRUSZĄ

- Też się pani ma czym przejmować - zdziwił się Nauczyciel. - Jeszcze się pani nie przyzwyczaiła, że się w tym naszym kraju różne rzeczy marnują, a pieniądze przede wszystkim?
- Niech pan nie udaje, że pana to nie wnerwia. Jak się dookoła rozejrzeć, to widać, że worki pieniędzy są potrzebne na nowe albo lepsze drogi, na wodociągi i kanalizację, na wyposażenie szkół, na sport i w ogóle na wszystko. Oczywiście kasa najbardziej przydałaby się każdemu z osobna - na mieszkanie, na życie, na lekarstwa... - rozsierdziła się Gospodyni.
- To co, ma pani nadzieję, że UE będzie do takich rzeczy dopłacać? Przecież to niemożliwe - tłumaczył Urzędnik.
- Tyle to nawet ja, ciemna baba, wiem. Ale jakby tak można było na przykład założyć we wsi baterie słoneczne na dachach, to wszyscy by mniej na prąd wydawali i wystarczałoby im na inne rzeczy. Bo w domu nie tak, jak w państwowym budżecie, co to w każdej szufladce pieniądze na co innego. I choć w jednej pełno, a w drugiej pusto - przełożyć nie wolno. Dlatego jedni forsę na siłę muszą wydawać, żeby "nie przepadła", a inni nie mają za co dziur w drodze załatać - stwierdziła Gospodyni.
- Coś w tym jest. Słyszałem, że w jednym urzędzie w Krakowie to nawet telewizor za 20 tysięcy kupili i komórki służbowe po 2 tysiące, żeby im pieniądze nie "przepadły" - przypomniał sobie Urzędnik.
- A w naszej szkole musimy przez wakacje zajęcia dla dzieci organizować tylko po to, żeby się zmieścić w wyznaczonym przez "program" terminie wydania dotacji. I nikogo nie interesuje, że teraz na te zajęcia przychodzi ledwie po parę osób, a w ciągu roku szkolnego byłoby ich kilkadziesiąt - dodał Nauczyciel.
- No tak, grunt, żeby wszystko szło zgodnie nie ze zdrowym rozsądkiem, ale z planem. Chyba już kiedyś to braliśmy... - zamyśliła się Gospodyni.
Barbara Rotter-Stankiewicz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski