Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd bezzałogowy

Redakcja
Prokurator generalny USA Eric Holder obwieścił światu, że Stany mają prawo zabijać ludzi podejrzewanych o terroryzm, jeśli zagrożone jest bezpieczeństwo państwa.

Marek Kęskrawiec: MULTIKULTI

Usprawiedliwił w ten sposób falę ataków na talibów za pomocą samolotów bezzałogowych, głównie w Afganistanie i Pakistanie. Pewnie wyjdę na hipokrytę, ale uważam, że osoba stojąca w USA na straży sprawiedliwości, nawet jeśli myśli w ten sposób i potrafi to sensownie uzasadnić, nie powinna wypowiadać podobnych opinii głośno. Zabijanie bez sądu terrorystów jest może usprawiedliwione w kategoriach realpolitik, ale nadawanie mu statusu obowiązującego prawa jest już niebezpieczne. Zwłaszcza po ujawnieniu dziesiątek przypadków, w których bombardowani "talibowie” okazywali się np. uczestnikami wiejskich wesel. A także po tym, jak wyszło na jaw, że naczelny terrorysta świata, Saddam Husajn, ani nie współpracował z Osamą bin Ladenem przy zamachu na WTC (panowie się w rzeczywistości nienawidzili), ani nie dysponował bronią masowego rażenia. Nie chcę usprawiedliwiać psychopaty Husajna, ale niemal połowa świata jest rządzona przez tyranów i jakoś nikt na Zachodzie specjalnie się nie kwapi do ich obalania.

Prokurator Holder stanął na stanowisku, że wojskowi sterujący bezzałogowymi samolotami, w imię interesów jedynego supermocarstawa mogą zastąpić jednocześnie policjanta, prokuratora i sędziego. A że czasem zdarzy im się pomyłka? No cóż, gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą… Ja jednak przeżyłem 22 lata w PRL i jakoś mi się nie uśmiecha nawrót do kapturowej sprawiedliwości, bo w ten sposób moralnie zniżamy się do poziomu tych, z którymi walczymy.

Oczywiście, gdyby zrobić badania opinii, wyszłoby pewnie, że większość z nas ma w głębokim poważaniu los afgańskich wieśniaków, którzy jeżdżą na osłach, jak przed wiekami, biją pięć razy dziennie pokłony Allahowi i nie mają problemów ze spaniem na podłodze w meczetach. Tyle że nawet jeśli uznamy naszą kulturę za wyższą, to nikt nas jako chrześcijan nie zwolnił z elementarnego wysiłku, by próbować sprostać piątemu przykazaniu.

A propos religii i wyższości kultur. Lubię programy podróżnicze Wojciecha Cejrowskiego, ale przy ostatnim szczęka mi opadła. Usłyszałem, że tajscy buddyści to głupi ludzie, czczą demony, a Dalajlama modli się do Lucyfera. Biorąc pod uwagę powszechnie znaną łagodność przywódcy Tybetańczyków, Lucyfer musiałby być chyba aniołem dobra. No i jak wytłumaczyć fakt, że Jan Paweł II szanował Dalajlamę i tak bardzo lubił się z nim spotykać?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski