Były minister sprawiedliwości podkreśla, że prokuratura miała pełne prawo zażądać od dziennikarzy „Wprost” wydania nagrań z podsłuchanych rozmów polityków. – _Ponieważ zgodnie z Kodeksem postępowania karnego należy wydać dowody w sprawie dotyczącej przestępstwa. Także w __momencie, kiedy ktoś zastrzega, że dowód jest chroniony tajemnicą dziennikarską – _mówi prof. Ćwiąkalski.
Jak jednak zaznacza, w takim przypadku dowód musi zostać odpowiednio zabezpieczony i prokuratura nie może z niego skorzystać bez zgody sądu. – _W tym konkretnym przypadku prokuratura może zażądać wydania nośnika z nagraniem, ale odsłuchać je może dopiero wtedy, jeżeli sąd uzna, że nie jest ono chronione tajemnicą dziennikarską – _mówi prof. Ćwiąkalski.
Były szef resortu sprawiedliwości podkreśla również, że zgodnie z polskim prawem tajemnicą dziennikarską bezwzględnie chronione jest tylko źródło informacji.
– _A nie sądzę, żeby na nagraniach znajdowały się dane, dzięki którym można byłoby zidentyfikować informatora tygodnika „Wprost”. Zapewne ten informator nie występuje w nich i nie przedstawia się z imienia i nazwiska _– mówi prof. Zbigniew Ćwiąkalski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
