Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd odblokował wymianę pieców

Paweł Chwał
Kazimiera Rojkowicz pali węglem, bo jak mówi, nie stać jej na zakup pieca gazowego i montaż instalacji. – Chętnie pozbyłabym się pieca kaflowego, ale muszę jakoś ogrzewać mieszkanie – dodaje
Kazimiera Rojkowicz pali węglem, bo jak mówi, nie stać jej na zakup pieca gazowego i montaż instalacji. – Chętnie pozbyłabym się pieca kaflowego, ale muszę jakoś ogrzewać mieszkanie – dodaje FOT. PAWEŁ CHWAŁ
Tarnów. Mieszkańcy znów mogą ubiegać się o dopłatę do wymiany pieców opalanych węglem. Dzięki temu powietrze w mieście będzie czystsze.

Kazimiera Rojkowicz, jak wielu mieszkańców Tarnowa, nadal ogrzewa swoje mieszkanie przy ulicy Bema w tradycyjny sposób – węglem.

– Mam piec kaflowy, który rozprowadza mi ciepło na pokój i kuchnię – tłumaczy. Gdy była młodsza, nie narzekała na to, że węgiel jest ciężki i kilkakrotnie w ciągu dnia musi ładować go do węglarki i dźwigać z piwnicy.

– Teraz sił mam mniej i co gorsza sporo kosztuje mnie to, żeby utrzymać ciepło w mieszkaniu – dodaje. Bez żalu zrezygnowałaby z węgla na rzecz gazu, ale nie stać jej na zakup nowego pieca i wykonanie instalacji.

Decyzji o przejściu na og-rzewanie ekologiczne nie żałuje Alina Sroka, która wspólnie z mężem mieszka przy ulicy Zgody.

– Nasz dom jest z lat siedemdziesiątych. Budowany był w starej technologii z centralnym na węgiel – zaznacza 64-latka. Z zamianą sposobu ogrzewania budynku Srokowie nosili się od dawna. Przekonało ich m.in. to, że miasto dawało dopłaty do wymiany pieców węglowych.

– Musiał minąć wprawdzie rok, zanim nasz wniosek przesunął się na początek kolejki, ale opłacało się czekać. Dostaliśmy 2600 złotych, za co w części pokryliśmy koszty związane z wymianą pieca – mówi pani Alina.

Tarnów był jednym z pierwszych miast w Polsce, które zdecydowało się dopłacać do wymiany pieców węglowych na ekologiczne. W ciągu dziesięciu lat wymieniono ich ponad 500. Właściciele pieców kaflowych mogli liczyć na 700 zł dotacji na każdy piec, w przypadku posiadaczy pieców centralnego ogrzewania dopłaty sięgały nawet 3 tysięcy złotych.

– Zainteresowanie jest bardzo duże. Wniosków mamy więcej niż pieniędzy w budżecie. W tym roku było to 240 tysięcy złotych – mówi Marek Kaczanowski z referatu ochrony środowiska.

Mimo że chętnych jest wielu, już wiadomo, że ok. 90 tys. zł nie zostanie spożytkowane. Uchwałę tarnowskich radnych zaskarżyli bowiem do RIO miejscowi przedsiębiorcy, wytykając jej, że ogranicza ona możliwość ubiegania się o dotacje wyłącznie dla osób fizycznych. Sprawa trafiła do Sądu Administracyjnego, a realizację programu wstrzymano na kilka miesięcy.

– Sąd uznał właśnie, że nasz regulamin jest w porządku, dlatego wznowiliśmy wypłaty dopłat. Czasu zostało niestety już niewiele i mogą skorzystać z nich tylko ci, którzy do końca grudnia przedstawią faktury za wykonanie robót – przyznaje Marek Kaczanowski.

Program ma być kontynuowany w przyszłym roku. Jednocześnie miasto chce złożyć wniosek o pozyskanie na ten cel funduszy unijnych. Wówczas wysokość dotacji i liczba obdarowanych (w tym firm), które mogłyby z nich skorzystać, byłaby zdecydowanie większa.

O tym, jak bardzo jest to potrzebne, świadczą m.in. dane z monitoringu powietrza w Tarnowie. Dopuszczalne dzienne normy pyłu zawieszonego PM-10 były w poniedziałek przekroczone już po raz 35. w tym roku. To oznacza, że osiągnięta została maksymalna dopuszczalna w UE liczba dni, w których odnotowano przekroczenia PM-10. Do końca roku zostały jednak jeszcze trzy tygodnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski