Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sądecka lewica „liczy się” przed wyborami samorządowymi. Jest 50 nowych twarzy

Janusz Bobrek
Janusz Bobrek
Janusz Bobrek
Struktury regionalne Sojuszu Lewicy Demokratycznej powiększają się przed wyborami. Do 120 członków w tym roku dołączyło już 50 osób. Swoją deklarację złożył nawet były wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Rafał Skąpski, który przeniósł się z Warszawy na Sądecczyznę.

SLD czeka na swoje „lepsze czasy” także na Sądecczyźnie, skąd w parlamencie przez trzy kadencje zasiadał Kazimierz Sas, a z pobliskich Lipinek jedną kadencję na wiejskiej spędził Jan Knapik. Zdaniem Stanisława Kaima, przewodniczącego powiatowych struktur SLD, w regionie odżyło zainteresowanie lewicą.
- Renesans to może za duże słowo, ale mamy sporo nowych przyjęć do partii. Bywało dobrze, bywało źle, a teraz mogę powiedzieć, że mamy lżejszy klimat - zaznacza Kaim. Najczęściej do partii zapisują się osoby starsze. Dużo emerytowanych policjantów i pracowników służb mundurowych. Rzadziej są to osoby młode. Zdaniem Kaima, przychodzą nie tyle zachęcone przez struktury Sojuszu, ale dlatego, że surowo oceniają rządy Prawa i Sprawiedliwości i chcą zmian.
- To frustracja tym, co dzieje się w kraju, zamieszaniem i konfliktami. Ludzie szukają wsparcia i miejsca dla siebie, gdzie mogliby działać. Czuć się bezpiecznie - dodaje Kaim.

Jest elektorat, nie ma liderów

- Zaczynamy się odbijać od niskich notowań. Zobaczymy jak będzie. Problem jest głównie w ludziach, którzy nie chcą brać na siebie odpowiedzialności i dać swoje nazwisko, liderować - zaznacza Kazimierz Sas, który jest jedynym przedstawicielem lewicy w Radzie Miasta Nowego Sącza. Podczas głosowania uchwał przygotowanych przez prezydenta lub jego radnych zazwyczaj wstrzymuje się od głosu, stawiając się między koalicyjnym klubem PiS i Dla Miasta a opozycyjną Platformą Obywatelską.
- Jestem zawsze sobą i robię, co mi w duszy gra, czy jest w mojej lewicowej aksjologii. Wiadomo że, gdyby było nas więcej, to byłaby możliwość podjęcia jakieś inicjatywy uchwałodawczej. A tak jest się solo i trzeba z tym żyć - odpowiada Sas, który bez skutku próbował też swoich sił w wyborach na prezydenta Nowego Sącza.

W przedwyborczej koalicji

Sojusz Lewicy Demokratycznej ma zapewnione miejsce na wspólnej liście Sądeckiej Deklaracji Wyborczej, w skład której wchodzą też: Platforma Obywatelska, Nowoczesna i Komitet Obrony Demokracji. Jeśli partie i środowiska opozycyjne nie dojdą do porozumienia SLD wystawi swoją listę m.in. w wyborach do Rady Miasta Nowego Sącza. Decyzje mają zapaść w ciągu bieżącego tygodnia po spotkaniu z posłem Andrzejem Czerwińskim, liderem nowosądeckiej PO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sądecka lewica „liczy się” przed wyborami samorządowymi. Jest 50 nowych twarzy - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski