Wybitny aktor i reżyser był już w Miasteczku kilkakrotnie. Dotąd odwiedzał je prywatnie.
– Myśląc o spektaklu, patrzę na te obiekty bardziej wybiórczo – mówi Jerzy Stuhr, który we wtorek odwiedził Nowy Sącz. – Reżyser automatycznie stara się patrzeć jakby okiem kamery.
W Miasteczku Galicyjskim zainteresowanie filmowców wzbudziły wnętrza ratusza oraz pracownia fryzjera. W spektaklu ma szansę „wystąpić” także rynek i budynek szkoły w sąsiednim skansenie.
Kilkunastoosobowa ekipa towarzysząca aktorowi w poszukiwaniu plenerów odwiedziła też Stary Sącz i Barcice. W tym pierwszym miasteczku filmowcy interesowali się malowniczym Rynkiem zabudowanym niskimi kamieniczkami.
– Absolutnie wszystkie te miejsca, które odwiedziliśmy, mogą stanowić wspaniałą oprawę sceniczną spektaklu – podkreśla Jerzy Stuhr.
Telewizja Polska nie potwierdziła jeszcze na sto procent, że spektakl na podstawie dramatu Mikołaja Gogola powstanie. Gdy decyzja zapadnie, to na przełomie lipca i sierpnia do Nowego i Starego Sącza przyjedzie blisko 60-osobowa ekipa filmowców. Jak zdradza Jerzy Stuhr, w obsadzie, prócz niego, znajdą się m.in. Agata Kulesza, Krzysztof Globisz i Piotr Cyrwus.
– Z częścią z tych aktorów po prostu lubię grać, niektórych uczyłem, a młodszych, jako pedagog, wciągam do poważnych zadań aktorskich – mówi Jerzy Stuhr. – Lubię poznawać ludzi – dodaje.
Dodajmy, że skansen i Miasteczko Galicyjskie cenią filmowcy. Nie muszą tam wprowadzać wielkich zmian, by plenery stanowiły scenografię do ich artystycznych zamierzeń. W 2008 roku Agnieszka Holland kręciła w skansenie sceny do filmu „Janosik. Prawdziwa historia”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?