Oba psy Doroty Kucharz to znajdy. Pikusia ktoś podrzucił pod ogrodzenie jej domu, pekińczyk Bąbel leżał w okolicach ul. Jamnickiej.
- Tam często można znaleźć wałęsające się bezpańsko psy i nic się z tym nie robi - mówi Dorota Kucharz. Sądeczanka, kiedy dowiedziała się o akcji zbierania podpisów pod petycją do władz miasta o utworzenie schroniska dla psów, chętnie się do niej przyłączyła. Inicjatywa wyszła od Beaty Zygadło, pracownicy sklepu.
- Nie mogę dłużej być obojętna w sprawie bezdomnych psów. Rozwiązania, jakie proponuje miasto, są niewystarczające - uważa pani Beata.
Jej zdaniem Nowy Sącz powinien zrezygnować z umowy z Nowym Targiem, gdzie odsyła się schwytane na ulicy zwierzęta. Miasto musi stworzyć własne schronisko. Zygadło proponuje, by powstało w okolicach skałek nad Kamienicą, bo tam w pobliżu nie ma domów.
- Myślę, że to byłoby tańsze rozwiązanie, a na pewno pozwoliłoby po części załatwić problem wyrzucanych na ulicę zwierząt, którymi zajmują się stowarzyszenia, jak Mam Głos czy Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami - mówi Beata Zygadło. Przypomina, że to jest zadanie miasta. Twierdzi, że w pracę w schronisku chętnie zaangażowaliby się wolontariusze i uczniowie szkół.
- Jeśli od początku będziemy uwrażliwiać dzieci na potrzeby zwierząt i damy im szansę zaopiekować się nimi w schronisku, możemy wygrać z patologią, która jest teraz - mówi Zygadło. Elżbieta Pyszczak zauważa, że coraz więcej osób zamiast kupować psy, bierze je ze schroniska.
- Są ludzie bezduszni, którzy potrafią porzucić psa w lesie, ale na szczęście obrońców czworonogów jest więcej. I to jest dla miasta szansą - mówi Elżbieta Pyszczak.
W przyszłym tygodniu Beata Zygadło spotka się z Ryszardem Nowakiem, by wręczyć mu petycję. Podpisało się pod nią już ponad dwa tysiące mieszkańców.
- Niewątpliwie należy pogratulować im, że potrafią się zorganizować i działać w słusznej sprawie - chwali radny miejski Patryk Wicher. Mówi, że schronisko na pewno się przyda, ale pomysł jego utworzenia już niedawno rozpatrywano.
- Miasto miało je stworzyć z sąsiednimi gminami, ale idea upadła ze względów finansowych. Trzeba do sprawy podejść realnie - komentuje radny.
Jak informuje nas Krzysztof Witowski, rzecznik prasowy prezydenta, Ryszard Nowak nie planuje w najbliższym czasie budowy schroniska. Dodaje, że dzienne utrzymanie jednego psa w schronisku w Nowym Targu to 6,03 zł brutto.
OPINIE
Marta Kalarus, wiceprezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Nowym Sączu: Cieszę się, że inicjatywa utworzenia schroniska wyszła od samych mieszkańców. TOZ od lat o to zabiegał, jednak nasze apele pozostawały bez odpowiedzi. Wskazaliśmy nawet miejsce przy ul. Nawojowskiej po byłej strzelnicy. Tam stały nawet gotowe boksy, gdzie straż ochrony kolei trzymała swoje psy. Niestety nie udało się. Tymczasem jest wielu ludzi, którzy są gotowi w ramach wolontariatu zajmować się zwierzętami. Nie mają jednak warunków, by przyjąć czworonogi w domu. Mam nadzieję, że władze miasta nie zlekceważą oddolnej inicjatywy mieszkańców i przestaną udawać, że w Nowym Sączu problemu bezdomnych psów nie ma. On jest i to ogromny. W naszych tymczasowych domach przebywa teraz około dziesięciu psów. Niestety jeden z domów przestał działać, bo zwierzęta przeszkadzały sąsiadom. To pokazuje, że nawet jeśli chcemy pomóc, nie zawsze mamy do tego warunki, a same chęci, jak widać, nie wystarczą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
