Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sądeczanie mają swoją Wenecję. Ale woleliby remont chodników

Paweł Szeliga
Nowy Sącz. Mieszkańcy osiedla w centrum po deszczu nie dojdą do domu. Od lat walczą o naprawę chodników, a miasto wciąż tylko planuje.

– Prezydent roztacza przed nami wizję Sądeckiej Wenecji. Chce budować tor kajakowy, molo na Dunajcu, zatoczkę dla łódek za grube miliony, a my nie możemy się doprosić, żeby chodniki wyremontowali – oburza się Helena Kurowska z bloku nr 43 przy Al. Wolności w Nowym Sączu. – My Wenecję mamy pod oknami po każdym deszczu.

Wystarczy, że mocno popada, by woda odcięła dostęp do bloku w dzielnicy Centrum. W asfaltowej alejce są takie załamania i ubytki, że woda sięga powyżej kostek.

– Tą namiastką chodnika nie da się przejść, a próbując ją obejść po trawniku toniemy w błocie – stwierdza Helena Kurowska. – To wstyd, żeby mieszkańcy centrum miasta musieli się borykać z takimi problemami. Mieszka tutaj sporo starszych ludzi, których ta sytuacja zmusza do wyczyniania wręcz cyrkowych akrobacji, gdy muszą wyjść lub wejść do bloku.

Niewielkie osiedle, wybudowane przed 40 laty, zamieszkuje blisko 280 rodzin. Dojście do dwóch bloków (41 i 43) jest po ulewach utrudnione.

– Mieszkańcy mówią o tym problemie od lat, niemal na każdym osiedlowym zebraniu – przypomina Elżbieta Cho­waniec, radna dzielnicy Centrum. – Załatwienie tej pozornie banalnej sprawy utrudniają jednak problemy własnościowe.

Blokami przy Al. Wolności administruje spółka Posesja, kierowana przez Leokadię Pomarańską. – My zarządzamy jedynie budynkami – podkreśla Leokadia Pomarańska. – Natomiast chodniki należą do miasta. Za ich stan techniczny odpowiada więc ratusz.

Przewodnicząca zarządu osiedla Centrum Grażyna Mi­grała mówi, że po latach walki o nowy chodnik, pojawiła się nadzieja na rozwiązanie problemu. Kiedy konkretnie miałoby to nastąpić, nie wiadomo.– Miasto chce całościowo podejść do sprawy i dokonać bardziej gruntownego remontu osiedla – przekonuje Grażyna Migrała.

Mówi o dodatkowych parkingach, których przy Al. Wolności brakuje. Inwestycję miałby prowadzić Miejski Zarząd Dróg. Jednak jego dyrektor Grzegorz Mirek jeszcze o tym nie słyszał.

– O jakie parkingi i chodniki chodzi? – dopytuje zdziwiony, pytany o inwestycję w Centrum.

Dorota Goławska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta uspokaja, że Grzegorz Mirek mógł o sprawie nie wiedzieć, ponieważ jest ona dopiero na etapie planowania.

– Zanim zlecimy MZD remonty, musimy zinwentaryzować chodniki przy mieniu kilkudziesięciu wspólnot mieszkaniowych w mieście – mówi Dorota Goławska. – To wymaga czasu.

– No to pewnie jeszcze długo będziemy musieli podziwiać tę naszą małą Wenecję pod oknami – macha ręką zrezygnowana Helena Kurowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski