Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sądeczanie pojechali z większym komfortem

Łukasz Madej
Przed tygodniem Sandecja Nowy Sącz przegrała z Zagłębiem Lubin
Przed tygodniem Sandecja Nowy Sącz przegrała z Zagłębiem Lubin Fot. Jerzy Cebula
I liga piłkarska. Dziś o godz. 19 Sandecja Nowy Sącz zagra na stadionie beniaminka, Chrobrego Głogów.

Jeszcze kilkadziesiąt godzin temu spotkanie miałoby olbrzymi ciężar gatunkowy, bo obie ekipy w 29. seriach gier uzbierały tylko po 32 punkty i przede wszystkim chciały oddalić się od miejsca barażowego. Tyle tylko, że z rozgrywek wycofała się Flota Świnoujście, która automatycznie została przesunięta na ostatnie miejsce, a to oznacza, że na tę chwilę barażową lokatę zajmuje GKS Tychy.

– _ Nie ma co nawet ściemniać: w takiej sytuacji mamy większy komfort, ale balast psychiczny nadal jest. To spotkanie ciągle jest bardzo istotne _– mówi trener Małopolan Dariusz Wójtowicz.

Przed startem kolejki przewaga Sandecji i Chrobrego nad tyszanami wynosiła pięć punktów, a GKS wczoraj późnym wieczorem grał w Lubinie.

W rundzie jesiennej sądeczanie ograli głogowian 2:1, a dzisiejszy wynik będzie ważny także w kontekście bilansu dwóch spotkań tych drużyn.

– _Przed nami bardzo trudny mecz z zespołem, który jest na __naszym poziomie. Tutaj upatruję szansy, którą należy wykorzystać _– dodaje trener.

W minionej kolejce Małopolanie nie sprawili niespodzianki i przegrali 0:1 u siebie z liderującym Zagłębiem Lubin.

Oczywiście, z porażki nie jestem zadowolony, ale mogę być dumny z zawodników _– nie ukrywa Wójtowicz i dopowiada: – _Nasza gra z meczu na mecz jest coraz lepsza i jeśli drużyna w kolejnych spotkaniach znów pokaże takie serce do walki, to, choć będzie bardzo trudno, jesteśmy w __stanie cel zrealizować.

Z kolei o niespodziankę postarał się Chrobry, który wygrał 2:0 w Ząbkach z Dolcanem.

– _W jakimś sensie taki wynik jest dla nas rozczarowaniem. Tyle tylko, że nie powinniśmy patrzeć przez pryzmat rezultatów innych zespołów, bo jak sami będziemy punktować, to się przecież utrzymamy. Wszystko jest w naszych rękach, a jak widać, każdy walczy, szuka punktów. Jeżeli dziś sobie pomożemy i zapunktujemy, to złapiemy oddech _– przypomina szkoleniowiec.

W kolejnym już spotkaniu opiekun „biało-czarnych” nie będzie mógł wystawić optymalnego składu.

Od kilku dni wiadomo, że ze względu na kontuzje do końca sezonu nie zagrają Armand Ella Ken oraz Kamil Hempel, a z dzisiejszego występu kartki wyeliminowały Sebastiana Szczepańskiego oraz Cheikha Tidiane Niane.

Do Głogowa wybrało się jedynie szesnastu zawodników Sandecji.

I to w tym momencie cała nasza siła. Taka jest jednak piłka i trzeba sobie z podobnymi sytuacjami radzić. Wierzę, że każdy z zawodników da z siebie maksimum, sto procent – ucina trener.

Dziś między słupkami Sandecji znów powinien stanąć Marek Kozioł, który do bramki, wskutek niedyspozycji Łukasza Radlińskiego, po długiej przerwie wrócił przed tygodniem.

– _I w meczu z Zagłębiem pokazał się z pozytywnej strony. O stratę gola nie mogę mieć do niego dużych zastrzeżeń, a wręcz prawie żadnych. Do tego Łukasz mniej ostatnio trenował, więc w __dalszym ciągu trzeba dać szansę Markowi. Nie ma potrzeby zmiany _– wyjaśnia Wójtowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski