Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sądeczanie pracujący za granicą są najlepszymi klientami komisów

Remigiusz Szurek
Nowy Sącz. W regionie najwięcej jest samochodów niemieckich marek. Króluje opel, za nim są volkswagen i audi. Kupując samochód, mieszkańcy powiatu nowosądeckiego w głównej mierze kierują się ekonomią swoich przyszłych „czterech kółek”.

- Po drogach jeździ wiele aut za kilka tysięcy złotych, mają swoje lata, a ich atut to oszczędne spalanie - przyznaje Tomasz Czerniec dyrektor Wydziału Komunikacji i Transportu Starostwa Powiatowego.

W ubiegłym roku na terenie powiatu zarejestrowano 22 918 pojazdów, z czego auta z silnikiem diesla stanowiły 53 proc., a benzynowe 47 proc., w tym z instalacją gazową 17 proc. Sporo, bo aż 5641 sądeckich samochodów, to auta sprowadzone z zagranicy. Jak zauważa dyrektor Czerniec prym wiodą marki niemieckie.

W Nowym Sączu nie brak komisów z bardzo szeroką ofertą aut używanych. - Można wybrać co się komu podoba. Nasze samochody sprzedajemy ludziom z całej Polski. Ratuje nas handel w internecie - wyjaśnia Marek Janczura, pracownik komisu Carforum przy ul. Piłsudskiego, w którym na klientów czeka kilkaset pojazdów. - Jeśli mowa o nabywcach z Nowego Sącza i okolic to naszymi najlepszymi klientami są ci pracujący za granicą. Gdy wracają z pracy na dłużej, głównie w okresie świątecznym, wydają na zakup auta od 25 do 35 tysięcy złotych. Interesują ich głównie niemieckie marki: volkswagen i audi z roczników w przedziale od 2008 do 2012 roku. Natomiast mieszkańcy miasta i okolic pracujący na miejscu raczej nie szastają pieniędzmi.

O ile więc statystyczny mieszkaniec powiatu jeździ samochodem za kilka tysięcy złotych, o tyle są także i tacy, którzy na zakup pojazdu potrafią wydać prawdziwą górę pieniędzy. - W 2015 roku nie stwierdzono masowej rejestracji „luksusowych pojazdów” oprócz jednego, elektrycznej tesli model S - informuje Czerniec.

Wśród sądeczan są także fani zabytkowych aut. W chwili obecnej, na żółtych blachach jeżdżą 24 samochody. Przeważają małe i duże fiaty.

Inaczej ma się rzecz z autami codziennego użytku. Te powinny liczyć sobie jak najmniej wiosen. - Niestety ponad 20 tys. zarejestrowanych samochodów osobowych ma około 12-15 lat. Kolejnych 20 tys. ma 16-20 lat - dopowiada przedstawiciel starostwa.

W jednym z komisów przy ul. Kilińskiego największą popularnością cieszą się auta w cenie do 15 tys. zł. Są jednak wyjątki. - Ludzie lubią oglądać drogie samochody. Nasz najdroższy model to Seat Leon 2.0 TDI. Ma 20 tys. przebiegu i kosztuje 56 tys. zł. Szybciej sprzedamy Audi A4 za nieco ponad 35 tys. zł - mówi pracownik komisu Piotr Kuchnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski