Z odsieczą pośpieszył zaprzyjaźniony z działaczami MKS biznesmen, który wyłożył niezbędną kwotę.
- Pieniądze trzeba będzie jednak w przyszłym tygodniu oddać, a na koncie mamy raptem 100 zł. Czekamy na dotację z miasta. Bez niej nasz udział w kolejnych meczach stanie pod znakiem zapytania - przestrzega Karol Basta, kierownik drużyny MKS.
- Do 20 stycznia na konto Olimpii/Beskidu przelana zostania pierwsza transza dotacji na rok 2014 - zapewnia Józef Kantor, dyrektor Wydziału Sportu i Turystyki UM. - Trudno mi jednak w tej chwili sprecyzować, jaka to będzie suma.
Prezes klubu Wiesław Rutkowski nie kryje, że klubu nie zadowoli roczne wsparcie w wysokości 250 tys. zł, a taką właśnie kwotą MKS obdarowany został przez ratusz w 2013 r.
- Potrzeby są znacznie większe - przekonuje działacz. - Zawodniczkom zalegamy z wypłatami za trzy miesiące. Trzeba je podziwiać, że mimo tego trenują w pocie czoła. Chciały zwołać konferencję prasową, ostatecznie zrezygnowały jednak z upublicznienia swych żalów. Wiem, że mają propozycje z możniejszych zespołów, ale zdecydowały się nie opuszczać Nowego Sącza.
W komplecie wsiadły wczoraj do autokaru wiozącego je do Lubina. Faworytem dzisiejszej konfrontacji (godz. 17) są naturalnie plasujące się na trzecim miejscu w tabeli gospodynie, ale sądeczanki zapewne przeciwstawią im ambicję i wolę walki.
- W Gdyni też skazane byłyśmy na pożarcie - przypomina trenerka MKS Lucyna Zygmunt. - Co prawda nie sprostałyśmy Vistalowi, ale gdyby dziewczyny zagrały tak jak potrafią, to mogłyśmy sprawić ogromną niespodziankę. Do dyspozycji mam wszystkie zawodniczki. Jestem przekonana, że w stolicy zagłębia miedziowego wstydu nie przyniesiemy.
(DW)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?