Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sądy, czyli jak Kali ukraść PiS

Zbigniew Bartuś
Jeszcze w niedzielę mój drogi kolega z PiS modlił się za swego idola Andrzeja Dudę. W poniedziałek wyrzucił jego portret na śmietnik. Przestał też czytać popierających „dobrą zmianę” publicystów, którzy namawiali prezydenta do weta.

Jarosław Kaczyński tak ustawił cały spór, że „zdrajców” może tylko przybywać. Hasło „Polska jest jedna” w połączeniu z „zamknijcie mordy” adresowanym do tych, którzy nie popierają ślepo PiS, od początku prowadzi do absurdów. Po wolcie prezydenta stały się one bardziej widoczne. Gdzie przypisać legendarną Zofię Romaszewską? Do obozu zdrady? Spacerowiczów? Ofiar astroturfingu? Gdzie umieścić tych, którzy, jak ja, żądają od lat głębokich zmian w sądach - ale nie przy użyciu skleconej naprędce bomby?

Spytałem kolegę z PiS, czy popierałby „reformę sądownictwa”, gdyby rządziły PO z Nowoczesną i w nocy, ignorując wszelkie uwagi, przeforsowały takie same projekty, jak te wymyślone przez Zbigniewa Ziobrę. Czy nie protestowałby, gdyby z powodu pośpiechu i niechlujstwa Sejm, zdominowany przez ludzi Schetyny i Petru, przegłosował inny projekt niż Senat, i nie chodziłoby o jedną różnicę („lub czasopisma”), tylko jedenaście? Odpowiedź kolegi: - Jasne, że byłbym przeciw. Bo PO i N to kanalie.

Zwróciłem uwagę, że nieszczęsna operacja „odzyskiwania sądów przez społeczeństwo” spowodowała protest wszystkich, ale to wszystkich organizacji prawniczych, od radców, adwokatów, notariuszy i sędziów po naukowców na uczelniach i prokuratorów (!), a nawet 280 prawników obsługujących globalne korporacje. PiS poszło z nimi wszystkimi na wojnę celowo, twierdząc, że „sprawiedliwość ma być dla obywateli, a nie dla prawników”.

To piękne hasło i generalnie jestem za, ale… Jak mam pękniętą rurę, to wzywam hydraulika, a jak szwankuje prąd - zapraszam elektryka. Każdy rozsądny człowiek korzysta z usług fachowców. Tymczasem w kwestii sądów PiS powiedziało, że wszyscy fachowcy są źli. No, może prócz panów Ziobry i Piotrowicza oraz pani Pawłowicz. Polityków.

Stąd moje drugie pytanie: - Czy gdybyś miał sprawę w sądzie, to wolałbyś, żeby twym pełnomocnikiem był prawnik czy hydraulik? A jeśli prawnik, to Zenon Pipciński, czy raczej Andrzej Zoll? - A kto to jest ten Pipciński? - spytał kolega. Odparłem, że to jeden z 13 (na 22) doradców Zbigniewa Ziobry, którzy dopiero co skończyli studia prawnicze (albo i nie). Jak wykryła NIK, zostali oni zatrudnieni wbrew przepisom i bez konkursu. Wszyscy dostali za to premie w pełnej wysokości, a także dodatki specjalne, nawet „516 proc. podstawy wynagrodzenia”.

Kolega odparł, że wolałby, żeby reprezentował go 32-letni Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości, politolog. - Pod warunkiem, że sądy byłyby już nasze - zastrzegł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski