Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Salamandra” na tropie wojennego unikatu

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Poszukiwacze historycznych militariów odkopali Panharda 178
Poszukiwacze historycznych militariów odkopali Panharda 178 Fot. Facebook
Doskonale zachowaną wieżyczkę francuskiego pojazdu odkopano z ziemi.

Członkowie Stowarzyszenia Miłośników Historii i Militariów z Miechowa „Salamandra” mogą się pochwalić dużym sukcesem. Na terenie jednego z gospodarstw rolnych odkopali wieżyczkę francuskiego pojazdu pancernego z II wojny światowej - Panhard 178.

- Francuzi wyprodukowali przed wojną zaledwie 500 sztuk tych pojazdów. Gdy Niemcy zdobyli Francję, przejęli część z nich, które nie zostały zniszczone i zaczęli wykorzystywać do własnych celów - przypomina Adam Sochacki ze stowarzyszenia.

Panhardy wzięły udział m. in. w kampanii rosyjskiej. Ten, na którego natknęli się członkowie „Salamandry”, został na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej zniszczony przez partyzantów.

Pan Julian, właściciel gospodarstwa, w którym pojazd się znajdował opowiadał, że jego ojciec w czasie wojny przyciągnął końmi uszkodzony i porzucony pojazd na podwórko, aby wykorzystać jego części. Wieżyczka służyła jako podstawa pod kierat. Została jednak zakopana w ziemi tak, że na zewnątrz praktycznie nic nie było widać.

- Na trop tego pojazdu wpadliśmy już pięć lat temu. Jednak właściciel jest człowiekiem bardzo nieufnym. Obawiał się, że ktoś mu to ukradnie, nie chciał pokazać. Potem pokazał, ale tylko drobne elementy. W końcu po którychś odwiedzinach przyznał, że ma pół czołgu na podwórku. Gdy saperką delikatnie ściągnąłem ziemię, okazało się, że rzeczywiście pod spodem znajduje się wieżyczka Panharda - mówi Adam Sochacki.

Według znawców tematu wieżyczka znajduje się w doskonałym stanie. Miejscami zachowały się nawet pozostałości oryginalnej farby. Pancerna blacha okazała się odporna na korozję i nawet 70-letni pobyt pod ziemią nie dał jej się bardzo we znaki. Oprócz samej wieżyczki zachowały się części silnika, ramy i inne elementy. - To prawdziwy unikat. Takich pojazdów jest zaledwie kilka. Jeden jest w muzeum w Rosji. Są też egzemplarze we Francji. W Polsce, jak dotąd, takiego pojazdu nie było. Nie ma go żadne muzeum, żaden prywatny właściciel też się jak dotąd nie pochwalił - mówi Adam Sochacki.

Członkowie „Salamandry” na razie nie chcą zdradzać bliższych szczegółów, dotyczących swojego odkrycia. W tajemnicy trzymają przede wszystkim miejsce odnalezienia pojazdu. Mówią, że to w obawie przed odwiedzinami osób, które mogłyby mieć nieuczciwe zamiary.

Stowarzyszenie „Salamandra” zrzesza blisko 40 pasjonatów historii i militariów. Na koncie mają kilka spektakularnych odkryć - nie tylko w rejonie Miechowa.

ZOBACZ TAKŻE: Filtry UV - chronią czy szkodzą? Pierwsza w Polsce skin coach odpowiada

Źródło:Agencja TVN

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski