Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sama młodzież nie może brać odpowiedzialności

Jacek Żukowski
Cracovia. Cracovia znów jest tuż nad strefą spadkową. Wyraźna porażka w Chorzowie z Ruchem (0:3) bardzo ją do niej przybliżyła.

Gdyby wczoraj Bełchatów zdobył choćby punkt z Zawiszą, „Pasy” byłyby już pod kreską.

Właściwie do wszystkich piłkarzy można mieć ogromne pretensje za to, że mecz z Ruchem przegrali tak łatwo. Wyróżniał się tylko Mateusz Wdowiak.

Nawet zwykle nieźle grający Bartosz Kapustka nie uniknął błędów, to po jego stracie padł pierwszy gol dla rywali. – Źle przyjąłem piłkę, niefortunnie się odbiła, czułem po tej bramce, że zawaliłem – biorę winę na siebie – mówi Bartosz Kapustka.

Ale na tle rutyniarzy młodzi i tak wyglądali nieźle, wyrażali przynajmniej ochotę do gry. Docenił to szkoleniowiec „Pasów” Robert Podoliński, który pochwalił młodzież, że bierze na swoje barki odpowiedzialność.

– Każdy musi brać odpowiedzialność na siebie – twierdzi Kapustka. – Szkoda, że w Chorzowie zagraliśmy tak słaby mecz, szczególnie pierwszą połowę, na którą właściwie nie wyszliśmy. Nie jestem taką osobą, która by dyrygowała drużyną. Nie ma jednostek, każdy powinien brać odpowiedzialność za wynik.

„Pasy” nie mogą się załamać, bo do końca sezonu pozostało jeszcze dziesięć spotkań, trzy w fazie zasadniczej i siedem w dodatkowej. Czeka je niezwykle ciężka walka o utrzymanie, prawdopodobnie o byt będą drżeć do ostatniej kolejki. Piłkarze muszą zrozumieć, w jak trudnym znaleźli się położeniu.

– Każdy był wkurzony po meczu, szatnia nie była cicha – mówi pomocnik Cracovii. – Teraz musimy zrobić burzę mózgów, jedna osoba nie będzie w stanie znaleźć odpowiedzi na pytanie, co teraz zrobić. Najbliższy mecz jest najważniejszy. Zostały trzy spotkania do końca sezonu zasadniczego. Jeśli chcemy być spokojni o utrzymanie, musimy punktować.

Cracovia przede wszystkim musi poprawić grę na obcych boiskach, bo wyjazdy to w tym sezonie prawdziwy koszmar. Zdołała wywalczyć na nich ledwie siedem punktów, najmniej w lidze. – Nie da się tego nie zauważyć – mówi Kapustka. – Odnieśliśmy tylko jedno zwycięstwo w całym sezonie, z Koroną Kielce. To jest bardzo niepokojące, nie mam pojęcia, z czego to wynika. U siebie inaczej to wygląda. Dlaczego tak jest? Gdybyśmy znali na to odpowiedź, wyglądałoby to inaczej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski