18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sami usamodzielniają

MM
Jak informuje Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, w tym roku z braku pieniędzy oraz lokalu, jak na razie nie planuje się tworzenia nowych grup usamodzielnienia, gdzie - w osobnym mieszkaniu, w społeczności lokalnej - zbliżający się do pełnoletności wychowankowie domów dziecka uczyliby się samodzielnego życia. - W porównaniu z zeszłym rokiem budżet MOPS jest o 1 mln zł mniejszy, nie ma środków na nowe inwestycje. Ale może znajdzie się prywatny ofiarodawca, który przekazałby na ten cel lokal - to byłoby rozwiązanie - mówi Marta Chechelska-Dziepak, rzecznik MOPS w Krakowie. Wskazuje zarazem, iż same domy dziecka starają się wydzielać osobne mieszkania czy zbierają pieniądze na zakup lokalu, realizują też programy dla usamodzielniania.

Brak lokali i środków na nowe

   Grupy usamodzielnienia to kameralne (6 - 8 osób) formy wychowania. Młodzież przygotowuje się w nich do dorosłego i prawidłowego pełnienia ról w rodzinie i społeczeństwie, uczy się odpowiedzialności za siebie, za miejsce, w którym mieszka, swoje sprawy życiowe i szkolne. Dorastający podopieczni planują samodzielnie wydatki związane z prowadzeniem gospodarstwa domowego, przygotowują posiłki, sprzątają, piorą itp. Grupa działa pod nadzorem wychowawców, ci pracują z każdym w oparciu o indywidualny plan pracy i pomocy. W Krakowie działa grupa usamodzielnienia prowadzona przez podmiot niepubliczny Towarzystwo "Nasz Dom" - "Dom dla Młodzieży" przy al. Modrzewiowej 25b oraz 2 publiczne grupy - w strukturach Domu Dziecka nr 1 przy ul. Krupniczej 38: w mieszkaniach przy ul. Sobieskiego i ul. Zyblikiewicza.
   Dla dorastających podopiecznych domów dziecka, którzy już raczej nie mają szansy na adopcję, takie wdrożenie w dorosłe życie jest niezmiernie ważne. Dlatego z inicjatywy dyrektorów placówek powstają w ich strukturach przynajmniej mniejsze grupy mieszkaniowe, realizuje się programy zbliżone do grup usamodzielnienia. Przykładowo w Domu Dziecka nr 7 przy ul. Naczelnej 12 na II piętrze budynku, na końcu korytarza, w dawnych pomieszczeniach przedszkolnych, za osobnymi drzwiami ma swoje miejsce grupa wychowawcza, złożona z 8 chłopców od lat 16, która ma większą samodzielność. Chłopcy wprawdzie obiady i śniadania jedzą wspólnie z innymi, ale uczą się, piorą, sprzątają, urządzają swoje imieniny czy inne imprezy już w swoim małym gronie. - Staramy się, aby też każda inna grupa żyła swoim życiem i każdego uczymy wykonywać samodzielnie jak najwięcej czynności praktycznych: sprzątanie, pranie, prasowanie, naprawy, prace porządkowe na terenie przy budynku. Samodzielne gospodarzenie dostarcza dzieciom bardzo dużo radości - mówi Alina Bac, dyrektor Domu Dziecka nr 7.Ma on dziś 50 podopiecznych. Każda grupa ma swój aneks kuchenny, każde dziecko może samo wyprać rzeczy w osobnej pralni i suszarni. Natomiast 3 pełnoletnie, ale jeszcze uczące się dziewczęta mieszkają samodzielnie w tzw. mieszkaniu filialnym - zaadaptowanym dawnym pomieszczeniu gospodarczym przy domu dziecka, gdzie mają swoją kuchnię i łazienkę. - _Plan jest taki, by były u nas trzy 8-osobowe grupy, każda na osobnej kondygnacji oraz by dawne pomieszczenia socjalne - parterowe budynki obok,gdzie_obecnie mieści się np. warsztat, biblioteka - zaadaptować i stworzyć 1 - 2 nowe mieszkania filialne, gdzie mieszkaliby wychowankowie w wieku od 17 lat. Zwrócimy się w tej sprawie o pomoc np. do Towarzystwa "Nasz Dom" i do sponsorów - zapowiada dyrektorka placówki.
   Gotowy, pozytywnie zaopiniowany program grupy usamodzielnienia ma Zespół Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych nr 1 na os. Szkolnym. W ubiegłym roku nie dało się jej utworzyć, gdyż miasto nie dysponowało wolnym lokalem. Postanowiono zebrać pieniądze na zakup mieszkania. Od sponsorów, przez znajomości i z aukcji na ten cel uzyskano w sumie 90 tys. zł - brakuje 60 - 70 tys. - Potrzebny jest stumetrowy lokal; usamodzielniający się zajmowaliby 3 pokoje, ponadto byłby tam pokój dziennego pobytu, kuchnia i pokoik dla wychowawcy. Ważne, by to mieszkanie było w społeczności lokalnej, by wychowankowie czuli nadzór sąsiedzki, nauczyli się, że trzeba pomóc nieść sąsiadom zakupy, ale też można od sąsiada pożyczyć sól, że trzeba powiedzieć "Dzień dobry" i nie puszczać głośno muzyki po godz. 22. Muszą się też nauczyć płacić rachunki za swoje mieszkanie. Rzecz jest ważna i nie odpuszczę - mówi o zaplanowanej grupie usamodzielnienia dyrektor ZPOW nr 1 Paweł Stechnij. Już teraz przyszli mieszkańcy samodzielnego mieszkania są przygotowywani do tego w osobnych programach w placówce. Dyrektor Stechnij zaprasza do kontaktu wszystkich, którzy mogliby wspomóc finansowo starania o mieszkanie dla grupy usamodzielnienia. (MM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski