Funkcjonariusz oddziałów prewencji zastrzelił się w Bolęcinie
Jak na razie, nic nie wniosły przesłuchania świadków zajścia i rodziny. Dla wszystkich, którzy znali Jarosława B., był to ogromny szok. Zdaniem mieszkańców wsi, mężczyzna był spokojny, kulturalny i lubiany. Znajomi nie mogą zrozumieć co pchnęło policjanta go do takiego czynu.
- Moim zdaniem, nie miał powodów by popełnić samobójstwo, problemów finansowych raczej nie miał, bo przecież pracował. Był kawalerem, nie sadzę też, by miał kłopoty z dziewczyną. Zawsze uśmiechnięty, otwarty i życzliwy dla wszystkich, nigdy nie wspominał by coś było nie tak - mówi jeden z sąsiadów policjanta.
Feralnego dnia funkcjonariusz był w pracy pierwszy dzień po urlopie. Po pracy wrócił do domu, a wieczorem udał się do baru.
- Około godziny 22.30 przybiegł do domu chłopak, który powiedział, że coś stało się mojemu bratu. Do baru poszedł ojciec, ja zostałem z mamą - opowiada brat nieżyjącego policjanta. - Nigdy bym się nie spodziewał, iż może dojść do takiej tragedii, tym bardziej że ojciec zawsze nam powtarzał, aby w razie problemów porozmawiać z rodziną. Brat o niczym jednak nie wspominał. Z tego, co wiem, nie miał żadnych kłopotów.
Policjant zastrzelił się ze służbowej broni typu GLOK. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Chrzanowie. Policja wyklucza udział osób trzecich w tragedii.
(LIZ)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?