Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samorządy buntują się przeciwko płaceniu janosikowego. Premier zapowiada zmiany.

AGNIESZKA MAJ
FINANSE. Donald Tusk zapowiedział nowe zasady płacenia tzw. janosikowego. Od dwóch lat upomina się o to Kraków, który na rzecz biednych polskich gmin zmuszony jest płacić ok. 60 mln zł rocznie.

Janosikowe to obowiązkowa opłata wnoszona przez bogate samorządy na rzecz uboższych. Przeciwko temu haraczowi buntuje się m.in. Kraków i Warszawa.

Rozpoczęcie prac nad zmianą janosikowego zapowiedział wczoraj premier Donald Tusk. - Będziemy szukali bardziej przemyślanej i łagodniejszej wersji janosikowego - zapewnił szef rady ministrów.

Dodał, że ten system wspierania biednych przez bogatych jest nieco przestarzały. - Ktoś kiedyś wymyślił janosikowe, widząc wielkie różnice między regionami. Dziś te regiony są trochę mniej zróżnicowane i na pewno jest najwyższy czas, by zastanowić się, ile tych pieniędzy od najbogatszych powinno przechodzić w stronę biedniejszych - powiedział Tusk.

W najgorszej sytuacji znajduje się pod tym względem Mazowsze. W tym roku ma oddać biedniejszym regionom aż 661 mln zł. Aby wywiązać się z tego obowiązku, Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego musiał zaciągnąć kredyt. Natomiast skarbnik Mazowsza Marek Miesztalski poinformował, że jeżeli województwo będzie musiało zapłacić pozostałe raty janosikowego, to na koniec roku może zabraknąć pieniędzy na pensje. W tej sytuacji władze województwa zapowiedziały, że zamierzają przestać płacić ja-nosikowe.

Przeciwko tej opłacie buntuje się także Kraków. Co roku z budżetu miasta na rzecz biedniejszych polskich gmin oddawane jest ponad 60 mln zł.

- W tym roku mamy do zapłacenia 64,4 mln zł janosikowego - mówi Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Krakowa.

Ta opłata została wprowadzona w 2004 roku. Do tej pory janosikowe kosztowało Kraków aż 434 mln zł. To prawie tyle, ile zapłacono za budowę stadionu Wisły.

Dwa lata temu władze Krakowa zaskarżyły janosikowe do Trybunału Konstytucyjnego.

Podobnie zrobiła Warszawa. Samorządowcy podkreślali, że opłata ta stanowi podatek od gospodarności i aktywności, który hamuje rozwój polskich miast. Ich zdaniem janosikowe narusza m.in. konstytucyjną zasadę równości gmin oraz zasadę zaufania samorządu wobec państwa.

Trybunał nie uchylił tych przepisów, nakazał jednak posłom, aby je zmienili w taki sposób, aby były bardziej dostosowane do sytuacji ekonomicznej gmin. - Teraz janosikowe oblicza się na podstawie sytuacji finansowej sprzed dwóch lat - mówi Monika Chylaszek.

Kraków w poprzednich latach płacił janosikowe, chociaż miasto miało bardzo duże problemy: brakowało pieniędzy m.in. na terminowe wypłacanie dotacji dla niepublicznych szkół. - U nas nie ma jednak zagrożenia, że po uiszczeniu janosikowego nie starczy na opłacenie rachunków czy pensji - zapewnia Monika Chylaszek.

Spośród województw tylko Mazowsze (661 mln zł) i dolnośląskie (73,9 mln zł) płacą janosikowe. Najwięcej pieniędzy trafia do podkarpackiego (99,5 mln zł), dolnośląskiego (78,1 mln zł) i warmińsko-mazurskiego (63 mln zł).

Małopolska, która jest jednym z biedniejszych województw w kraju, otrzymuje 7,1 mln zł janosikowego. Między innymi od Krakowa, który jako bogate miasto wpłaca je do budżetu państwa.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski