Samorządy chcą przebudować drogę z Proszowic do Wawrzeńczyc

WIDEO: ZAKAZ WSTĘPU

Jak informował na ostatniej sesji Rady Miejskiej burmistrz Proszowic Grzegorz Cichy, z inicjatywą tej inwestycji wyszedł Zarząd Dróg Powiatu Krakowskiego. Pierwszym krokiem miałoby być opracowanie dokumentacji zadania. Koszt operacji jest szacowany na około 1 miliona złotych. Miałaby zostać sfinansowana przez powiaty proszowicki i krakowski oraz gminy Igołomia-Wawrzeńczyce, Nowe Brzesko i Proszowice. W ubiegłym tygodniu 200 tysięcy zł na ten cel zabezpieczyła Rada Miejska w Proszowicach. W czwartek podobną uchwałę ma podjąć tutejsza Rada Powiatu. Decyzja o tym, czy w finansowanie inwestycji włączy się gmina Nowe Brzesko, ma zapaść na sesji w najbliższy poniedziałek.

W ramach przebudowy zostałaby podniesiona klasa drogi, zwiększyłaby się nośność mostów, powstałyby nowe chodniki i zatoki przystankowe. To, co wydaje się natomiast najważniejsze z punktu widzenia Proszowic, to budowa fragmentu zupełnie nowej drogi, która połączyłaby istniejące rondo na ul. Krakowskiej z rondem, które powstałoby na pograniczu Proszowic i Łaganowa. To z kolei pozwoliłoby wyprowadzić ciężki transport z ulic Krakowskiej, Partyzantów i Wiślanej. - Na naszym terenie mamy cztery kilometry drogi, do granicy w Więckowicach. Byłby to z jednej strony wylot do drogi krajowej nr 79 w Wawrzeńczycach i S7 w rejonie ulicy Igołomskiej, a z drugiej jest to szansa na usprawnienie ruchu w południowej części Proszowic. Dlatego mimo początkowego sceptycyzmu, zdecydowaliśmy się włączyć w realizację zadania - mówi burmistrz Grzegorz Cichy.

Radny Paweł Sroga również zwraca uwagę na kwestie rozwiązań komunikacyjnych w południowej części Proszowic. - Ten projekt może załatwić sprawę południowej obwodnicy miasta. Na razie, mimo trwających procedur, losy dalszego ciągu obwodnicy północnej są niepewne. A tak, mielibyśmy namiastkę obwodnicy południowej, która w dodatku wydaje się łatwiejsza do zrealizowania - mówi.

Zainteresowani liczą, że na inwestycję uda się zdobyć dofinansowanie z Funduszu Dróg Samorządowych. - Nie mamy pewności, czy dokumentacja zostanie zaakceptowana, ale gdybyśmy nie zaryzykowali, nie moglibyśmy złożyć wniosku - mówi Paweł Sroga.