Samorządy czekają i obawiają się opóźnień

Projekt ustawy, który wczoraj trafił do Sejmu, zakłada, że wypłatą środków w programie „Rodzina 500 plus” zajmą się samorządy. Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci wyznaczyć mają osoby odpowiedzialne za obsługę wniosków składanych przez mieszkańców.

Realizacja programu ruszy już za dwa miesiące. Część samorządów alarmuje jednak, że czas przewidziany na przygotowanie jego administracyjnej obsługi jest zdecydowanie za krótki, co doprowadzić może do paraliżu organizacyjnego. Przedstawiciele samorządowców apelowali do Rady Ministrów o wydłużenie okresu przejściowego do trzech miesięcy. Premier Beata Szydło zapewniła jednak, że zmiany kwietniowego terminu nie będzie.

Tymczasem w Krakowie przygotowania jeszcze nie ruszyły. Urzędnicy, zanim podzielą obowiązki, czekają bowiem na konkretne przepisy określające sposoby realizacji nowego zadania. Podobnie sytuacja wygląda w pozostałych gminach Małopolski. - Na razie czekamy na rozporządzenie w __tej sprawie, dopiero wtedy podejmiemy decyzję dotyczącą podziału pracy - mówi Adam Sołtys, wójt gminy Słopnice (pow. limanowski). W liczącej jedynie 7 tys. mieszkańców gminie, która cieszy się rekordowo wysokim przyrostem naturalnym, skorzystać ze świadczeń z programu 500 plus będzie mogło ok. 1000 rodzin. Do rozpatrzenia ich wniosków prawdopodobnie konieczne będzie stworzenie nowego stanowiska.

Dodatkowe etaty potrzebne do sprawnej obsługi programu opłacane mają być ze środków centralnych. Rząd na obsługę administracyjną obiecał gminom 2 proc. wypłacanych świadczeń. Zdaniem samorządowców to za mało.

- Nie sądzę, żeby była to kwota wystarczająca na pokrycie wszystkich potrzeb związanych z realizacją nowego zadania - mówi Maria Płachta, sekretarz Urzędu Miasta w Oświęcimiu. - Na ten moment nie jesteśmy jeszcze gotowi, by ruszyć z programem, chyba żadna gmina w Polsce nie jest. Będziemy jednak robić wszystko, żeby do kwietnia __zdążyć odpowiednio zorganizować naszą pracę - dodaje.