Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samorządy liczą straty i spoglądają w niebo

Ewa Tyrpa
Grażyna Fic sprawdza, czy przepust nie jest zatkany
Grażyna Fic sprawdza, czy przepust nie jest zatkany EWA TYRPA
Żywioł. Na usuwanie szkód powiat musi wydać 300 tys. złotych. Nie wiadomo, skąd je weźmie.

Trwająca wczoraj zaledwie kilkanaście minut ulewa narobiła sporo szkód głównie w dwóch gminach powiatu krakowskiego: Mogilany i Skawina. - Wszystkie możliwe działania przeciwdziałające podtopieniom podejmowaliśmy od razu, także w nocy, kiedy na przykład czyszczony był zatkany śmieciami przepust w Rzepniku, który zaczął wylewać - mówi Adam Najder, burmistrz Skawiny.

W Woli Radziszowskiej zamknięto drogę przez Lipki, stanowiącą skrót ze Skawiny. Powstały w niej spore wyrwy. - Została przygotowana do zrobienia nakładki po budowie kanalizacji. Woda zmyła cały kamień - mówi Czesław Blak, sołtys Woli, którą przedwczoraj wieczorem razem z ulewą nawiedziło gradobicie. Martwi się o drogę powiatową, gdzie od powodzi z 2010 r. jest zerwany kawałek przy skarpie. - Jeśli woda jeszcze bardziej podmyje drogę, to będzie nieprzejezdna i zostaniemy odcięci od świata - obawia się sołtys.

Od dojazdu ze swoich domów odcięci są mieszkańcy przy jednej drodze na Podlesiu w Radziszowie. - Tu też woda zrobiła dwie spore wyrwy. Była tu budowana kanalizacja i zerwano płyty po których jeździliśmy. Niedawno drogę wysypano kamieniem, który spłynął podczas ulewy - mówi Grażyna Fic, z którą grupa mieszkańców zbierała się, by sprawdzić czy przepusty się nie zamulają.
- Teraz nie mamy szans wyjechać z domu samochodem do pracy - dodaje Danuta Bandoła.

- Woda nie mieściła się w rowach oraz przepustach i szybko razem z mułem wylała się na drogę powiatową oraz do kilku garaży. Powiat szybko zadziałał i przysłał koparkę, która udrożniła rów - mówi Zdzisława Bała, sołtys Radziszowa. Mieszkańcy sami brali narzędzia i oczyszczali przepusty.

Kazimierz Frączek uważa, że rowy przy powiatowej drodze muszą zostać pogłębione. Powiat ma taki plan przy modernizacji tego odcinka drogi latem tego roku.

Prawie w każdej miejscowości gminy Mogilany woda podmyła drogi, głównie tłuczniowe. - Do końca tego tygodnia na wszystkich zasypiemy wyżłobienia - zapewnia Zbigniew Klimończyk, kierownik Referatu Inwestycji Urzędu Gminy. Najgorsza sytuacja jest na ul. Rzymskiej, gdzie oberwała się skarpa, ale droga jest przejezdna.

Woda zmyła też nieliczne już w tej gminie uprawy. I tak, płynąca z osiedla Parkowe Wzgórze, zniszczyła pole z ziemniakami. - Mamy sporo interwencji od ludzi, głównie o niedrożnych przepustach, podmytych poboczach, ale też o zalanych piwnicach i garażach. Robimy co możemy, żeby pousuwać uszkodzenia.

Patrzymy w niebo i skóra nam cierpnie na myśl o kolejnej nawałnicy - mówi Wiesław Sapalski, wicewójt mogilańskiej gminy.
Teraz samorządy podliczają szkody. Na drogach powiatowych wstępnie oszacowano je na 300 tys. zł. - Będziemy szukać pieniędzy na naprawę zniszczeń. Musimy brać pod uwagę wycofanie się z niektórych, zaplanowanych wcześniej inwestycji - zastrzega Marian Paszcza, dyrektor Zarządu Dróg Powiatu Krakowskiego w Krakowie.

Zapewnia, że wyrwa w Woli Radziszowskiej zostanie naprawiona. - Zrobimy to wspólnie z gminą, która rozumie problem i zgadza się, że powiat odpowiedzialny jest za odprowadzenie wód z drogi, a nie z całego terenu - dodaje dyrektor Paszcza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski