Strażacy zwrócili się do gminy o pieniądze na zakup trąbek, ich konserwację, na delegacje dla hejnalistów i modernizację wnętrza na wieży mariackiej, które już wstyd pokazywać...
- To nie jest sen, raczej czuwanie. Nastawiamy tu budzik co godzinę, nikt inny nas tu nie obudzi - powiedział nam wczoraj st. strażak Jan Boroń, od 9 lat grający hejnał na wieży kościoła Mariackiego. Wczorajszy, 24-godzinny dyżur odbywał sam.
Hejnalista z najdłuższym stażem - gra na wieży już od 28 lat (Jan Kołton), najmłodszy - od dwóch. - _Zarobki z pewnością nie zachęcają (średnio do 1000 złotych brutto, z najdłuższym stażem, w porywach - 1400 złotych brutto), ale chętni by się znaleźli. Nie mamy jednak etatu. To są etaty strażackie, a województwo małopolskie już ma pod tym względem najniższy wskaźnik - 0,6 etatu na 1000 mieszkańców, a powinno być 0,8 - 1. Każdy etat musiałby więc obecnie i tak być wykorzystany jako etat bojowy (do wyjazdów), gdyż bardzo brakuje ludzi - _mówi przedstawiciel Komendy Wojewódzkiej PSP.
Nie ma obecnie także pieniędzy na inne rzeczy, niezbędne hejnalistom. Straż wystąpiła do Urzędu Miasta Krakowa, by w budżecie gminy na przyszły rok zarezerwować pieniądze na wymianę trąbek, przynajmniej po dwie rocznie. - _Jedna kosztuje 3 - 5 tysięcy złotych i nie mamy na to pieniędzy. Zwróciliśmy się też do miasta o środki na przeglądy trąbek (to może być około 500 złotych rocznie), ewentualną konserwację, gdyż na to również nie mamy - _mówi st. brygadier Dyja.
Ponadto strażacy poprosili gminę o to, by pokrywała w pełni delegacje hejnalistów, którzy - reprezentując Kraków - grają często w innych miastach, w tym również za granicą. - _Teraz my pokrywamy koszty delegacji do granicy, a zapraszający zapewniają wikt i opierunek. Chcielibyśmy, by miasto płaciło za delegacje, nie tylko z tego powodu, że nie mamy na to pieniędzy, ale również z uwagi na to, że hejnaliści promują nasze miasto, a taka promocja powinna być przynajmniej w ten sposób gratyfikowana - _powiedziano nam w Komendzie Wojewódzkiej.
Kolejną prośbę strażacy wystosowali do Zarządu Budynków Komunalnych w sprawie "wystroju pomieszczenia, w którym pracuje hejnalista". - _Nie narzekamy na toaletę, niewielkie pomieszczenie socjalne, tylko na to, do którego trafiają czasem goście z zagranicy, ekipy filmowe. Z pewnością nie nadaje się ono już do filmowania. Szafki z płyty paździerzowej są w opłakanym stanie i wstyd nam, gdy ktoś tam przychodzi. Te szafki (strażacy muszą tam trzymać swoje rzeczy, w tym ubrania i mundury) mają chyba ponad 25 lat i nie dość, że są zniszczone, to nie nadają się do takiego wnętrza - _mówi Seweryn Dyja.
- _Rzeczywiście mieliśmy wnioski w sprawie pomieszczenia na wieży kościoła Mariackiego; kiedyś był nawet projekt, by zrobić tam stylowe meble. My administrujemy wieżą; jest dobra wola, rozumiemy potrzeby, ale także my nie mamy na ten cel pieniędzy, są jedynie środki na remonty - _powiedziano nam w Zarządzie Budynków Komunalnych.
(J.ŚW)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?