Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samotnie przeciw Holocaustowi

Paweł Stachnik
24 czerwca 1914. Urodził się Jan Karski, emisariusz rządu RP. Przekazał na zachód informacje o niemieckiej eksterminacji Żydów. Nikt w nie jednak nie chciał wierzyć...

Był żołnierzem, konspiratorem, urzędnikiem polskiego państwa, naukowcem. Jego życie zasługuje na film fabularny i aż dziw bierze, że jeszcze taki nie powstał. Mowa o Janie Karskim, człowieku, który w pojedynkę próbował powstrzymać Holocaust. W tym roku przypada setna rocznica jego urodzin.

Na świat przyszedł w średniozamożnej łódzkiej rodzinie Ko-zielewskich (Karski to jeden z konspiracyjnych pseudonimów). Już w młodości określił dla siebie przyszłość: chciał zostać dyplomatą. Plan ten realizował z podziwu godną konsekwencją: ukończył prawo i dyplomację na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie, dla poznania języków i specyfiki zawodu odbył praktykę w placówkach MSZ (w Anglii i Szwajcarii), a w styczniu 1939 r. został zatrudniony w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. W międzyczasie odbył służbę wojskową w Szkole Podchorążych Artylerii Konnej we Włodzimierzu Wołyńskim, którą ukończył jako prymus.

Tuż przed wybuchem wojny został zmobilizowany do 5. Dywizjonu Artylerii Konnej w Oświęcimiu. Po 17 września trafił do sowieckiej niewoli i jako oficer skończyłby zapewne w Katyniu, tyle że podczas wymiany jeńców ze stroną niemiecką podał się za szeregowca. Dzięki temu mógł uciec z transportu jadącego do Rzeszy. Przedostał się do Warszawy i podjął działalność konspiracyjną.

Sprawny fizycznie, przeszkolony wojskowo i władający językami młody człowiek okazał się świetnym kandydatem do służby kurierskiej, której zadaniem było utrzymywanie łączności z rządem na uchodźstwie. W pierwszą misję – do Francji – Karski wyruszył już w styczniu 1940 r. Szczęśliwie przedostał się przez Węgry, Jugosławię i Włochy do Paryża, gdzie przyjął go gen. Sikorski.

Do kraju wrócił, przywożąc ze sobą rozkaz nakazujący zjednoczenie wszystkich grup konspiracyjnych, co miało być krokiem do utworzenia Polskiego Państwa Podziemnego. Podczas jednej z wypraw został aresztowany na Słowacji. Na gestapo poddano przesłuchaniom i torturom. Bojąc się, że nie wytrzyma dalszego bicia, podciął sobie żyły znalezioną żyletką. Dla Niemców, którzy zorientowali się w jego kurierskiej misji, był ważnym więźniem, trafił więc na leczenie do szpitala. Był też ważny dla podziemia, więc gdy przewieziono go do Nowego Sącza, został wykradziony ze szpitala przez oddział ZWZ. Dowódca grupy powiedział potem Karskiemu, że zgodnie z otrzymanym rozkazem mieli zrobić wszystko, by zorganizować mu ucieczkę, a gdyby to się nie udało, mieli go zastrzelić…

Jako podziemny łącznik kursujący między krajem a Londynem Karski działał prawie przez trzy lata. Latem 1942 r. Delegat Rządu na Kraj Cyryl Ratajski powierzył mu kolejną misję. Karski miał przewieźć informacje dla premiera Sikorskiego, ale także dla polskich partii politycznych działających w Londynie. Na polecenie delegata i komendanta głównego AK Karski spotkał się także z dwoma przedstawicielami społeczności żydowskiej. Do spotkania doszło w kamienicy przylegającej do warszawskiego getta. Rozmówcami byli delegat syjonistów Menachem Kirszenbaum oraz przedstawiciel socjalistycznego Bundu Leon Fajner.

To, co Karski usłyszał tam o losie Żydów poddawanych przez Niemców eksterminacji, wstrząsnęło nim do głębi i w konsekwencji zmieniło jego życie. Kirszen-baum i Fajner opowiedzieli mu o głodzie i terrorze, wywózkach i masowym uśmiercaniu w obozach. Prosili, by poinformował o tym zachodnich przywódców. Zaproponowali mu też wejście do warszawskiego getta, by na własne oczy mógł zweryfikować te trudne do uwierzenia informacje. Dwa dni później Karski w towarzystwie Fajnera dostał się sekretnym przejściem do getta.

Tak opisywał je później w swojej wspomnieniowej książce „Tajne państwo”: „Wydawało się, że cała ludność getta egzystuje na ulicy. Mało gdzie widywało się tam choćby metr kwadratowy wolnego miejsca. Kiedy brnęliśmy przez błoto i rumowiska, cienie ludzi przemykały koło nas w poszukiwaniu kogoś lub czegoś, a ich oczy błyszczały z obłędnego głodu lub pragnienia”. Kilka dni później zorganizowano mu wejście do obozu w Izbicy Lubelskiej, do którego został wprowadzony w mundurze strażnika. Przerażające sceny, jakich był tam świadkiem pozostały z nim do końca życia.

Jesienią Karski znalazł się w Londynie, gdzie złożył raport z sytuacji w Polsce premierowi Sikorskiemu, prezydentowi Raczkiewiczowi, ministrom i przywódcom politycznym. Zaczął też informować zachodnich polityków o losie Żydów. Gdy Sikorski wysłał go do USA, by przekazywał tam wiedzę o okupowanej Polsce, Karski za każdym razem włączał do swojej opowieści wątek eksterminacji Żydów. Spotkał się m.in. z sekretarzem stanu Cordellem Hullem, sekretarzem wojny Henrym Stimsonem, biskupami katolickimi i przedstawicielami społeczności żydowskiej.

Na informacje o masowym mordowaniu osób narodowości żydowskiej rozmówcy reagowali niedowierzaniem i powątpiewaniem. Charakterystyczna jest wielokrotnie już cytowana wypowiedź ustosunkowanego sędziego Sądu Najwyższego USA Feliksa Frankfurtera (europejskiego Żyda): „Panie Karski, człowiek taki jak ja, który rozmawia z człowiekiem takim jak pan, musi być całkowicie szczery. Toteż ja mówię: nie jestem w stanie uwierzyć w to, co mi pan powiedział”. Podobna była reakcja prezydenta Roosevelta, z którym kurier odbył półtoragodzinne spotkanie. W pewnym momencie gospodarz przerwał relację Karskiego i powiedział: „Policzymy się z Niemcami po wojnie. Panie Karski, proszę mnie ewentualnie wyprowadzić z błędu, ale czy Polska jest krajem rolniczym? Czy nie potrzebujecie koni do uprawy ziemi?”. Nie było mowy, o tym, czego domagali się żydowscy działacze w Polsce: bom- bardowaniu linii kolejowych do obozów zagłady, zagrożeniu Niemcom nalotami na ludność cywilną, ratowaniu Żydów przez wydawanie im wiz i paszportów…

Karskiego pozostawiono w USA i wykorzystano do pracy propagandowej. Narodził się bowiem pomysł, by tematem polskiej konspiracji zainteresować Hollywood i doprowadzić do nakręcenia wysokobudże-towego filmu o zmaganiach polskiego ruchu oporu. W ramach tego projektu Karski napisał opartą na swoich przeżyciach książkę „Tajne państwo”, w której przedstawiał realia okupacji i konspiracji w Polsce. Napisana z niewątpliwym literackim talentem praca stała się bestsellerem. Jej nakład w USA sięgnął prawie 400 tys. egz.

Po wojnie pozostał w USA i początkowo utrzymywał się z pracy przy remontach domów. Pomógł mu dopiero rektor Uniwersytetu Georgetown w Waszyngtonie. Po ukończeniu studiów i uzyskaniu doktoratu przez 40 lat wykładał tam stosunki międzynarodowe i teorię komunizmu (wśród jego studentów był Bill Clinton). Napisał fundamentalną pracę „Wielkie mocarstwa wobec Polski: 1919–1945: od Wersalu do Jałty”.

O jego wojennej misji zapomniano, a on sam o niej nie przypominał. Odkrył go dopiero pod koniec lat 70. francuski reżyser Claude Lanzmann, twórca kontrowersyjnego filmu „Shoah”, w którym Karski wystąpił. Wtedy przypomniał sobie o nim świat: w 1982 r. Instytut Yad Vashem przyznał mu tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata, a w 1994 r. rząd Izraela oraz rodzinne miasto Łódź – honorowe obywatelstwa. Rok później otrzymał z rąk prezydenta Wałęsy Order Orła Białego. W 1998 r., w 50. rocznicę powstania państwa Izrael, został nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla. 29 maja 2012 r. prezydent Barack Obama odznaczył go pośmiertnie Medalem Wolności, najwyższym amerykańskim odznaczeniem cywilnym.

A pointą tej opowieści o człowieku, który sam popróbował zatrzymać Holocaust, niech będzie fakt, że podczas waszyngtońskiej uroczystości prezydent Obama użył w przemówieniu określenia „polskie obozy koncentracyjne”…

dziennikarz, redaktor Białego Kruka

Rok Jana Karskiego

23–24 maja, Dni Karskiego w Muzeum Armii Krajowej – promocja książki „Tajne państwo” wyd. Znak, projekcja filmu animowanego „Posłaniec piekła”, warsztaty edukacyjne dla dzieci.

3–4 czerwca, Dni Karskiego w Krakowie – konferencja o Janie Karskim. Stradomskie Centrum Dialogu, ul. Stradomska 11.

WAŻNE KSIĄŻKI

Jan Karski
„Wielkie mocarstwa wobec Polski 1919-1945. Od Wersalu do Jałty”, Wyd. Poznańskie, Poznań 2014.

Jan Karski
„Tajne państwo. Opowieść o polskim podziemiu”, przeł. Grzegorz Siwek, Znak Horyzont, Kraków 2014.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski