Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samotny rycerz kwietnia

Paweł Głowacki
Dostawka. UUUWAAAAŻAAAAJ!!!!!” Tak wygląda prolog esemesa, co mi go 2 kwietnia druh mój, wierny (choć Bogiem a prawdą – z każdym kolejnym sezonem coraz leniwiej wierny) towarzysz teatralnych przygód bitewnych przesłał o poranku. Tak, same wielkie litery, jąkające się samogłoski, żerdzie wykrzykników.

Spiżowa przestroga. Przed czym? Otóż, druh lękał się, że mogłem przeoczyć prima aprilis, czyli że 1 kwietnia drukowany w „Rzeczpospolitej”, referujący artystyczne plany nadwiślańskich teatrów w jubileuszowym roku 250-lecia teatru publicznego w Polsce, referat Jana Bończy- -Szabłowskiego „Teatr, jakiego nie było”, wezmę na poważnie i w morderczą polemikę z nim wejdę, czyli litego durnia z siebie zrobię, jakiegoś fundamentalistę smutnego, co się na niewinnym dowcipie nie poznał, nie docenił zabawnej, z palca wyssanej bajeczki. Cóż teraz? Odpowiadam.

Rzeczywiście, druhu drogi, przeoczyłem prima aprilis, lecz nie tak, że w ogóle. Nie. Ja go przeoczyłem tylko i wyłącznie w chwili studiowania referatu biednego Bończy- -Szabłowskiego. Biedny, tak o nim powiadam, bo czuję, jak potężnie chłop silić się musiał na dowcip, jak mozolnie wymyślał intelektualne wnyki, zapadnie, najrozmaitsze pułapki, co by z jednej strony absurdalne były, z drugiej zaś – aby czytelnik zasadzki nie dostrzegł i w, ach!, jakże cudowną zabawę łatwo dał się wkręcić – dyskretne, na pierwszy rzut oka niezauważalne.

Wszystkich arcydzieł subtelnego primaaprilisowego jajcarstwa Bończy-Szabłowskiego wyliczyć nie sposób, przytoczę tedy dwa jedynie. Krzysztof Warlikowski wystawi „Króla Leara”, tytułową rolę zagra Stanisława Celińska, więc opowieść Szekspira przepoczwarzy się z tragedii ojca i trzech córek w tragedię matki i trzech synów. Pomysł ten Bończa-Szabłowski nazywa „Niecodziennym”.

I zapewne tak samo duma o drugim, z palca swego wyssanym dowcipie, że mianowicie niezawodny Rychcik Radosław kolejny raz genialnie i odkrywczo wpisze klasykę w krajobraz amerykańskiej popkultury. Tym razem „Zemstę” Fredry wpisze, i choć jeszcze nie wiadomo, kim okażą się Cześnik oraz Rejent, to pewne już jest, że Papkinem będzie Andy Warhol, Podstoliną zaś – Madonna. Tyle niech wystarczy.

Niecodzienne to wymysły? Naprawdę niecodzienne? Wymysły niemożliwe? Ejże! Koncepcje głupie piramidalnie? Wstydliwe dla normalnego artysty teatru? Kompromitujące? Odpustowo-cyrkowe? Godne osobników wymagających specjalnej troski? Tandetne niczym koza z dwiema głowami bądź baba z brodą na prowincjonalnych jarmarkach wiek temu?

Czy muszę odpowiadać, druhu drogi? W chwili czytania primaaprilisowych dowcipów Bończy-Szabłowskiego, zapomniałem o 1 kwietnia, gdyż jajca te zwiewne to dziś w teatrze nie jajca zwiewne a realność lita, nieusuwalna, lepka, ołowiana. W dzisiejszym nadwiślańskim teatrze primaaprilisowa bezpretensjonalna odświętność jest niemożliwa, gdyż nieznośnie pretensjonalny prima aprilis powtarza się w nim codziennie. Czy mam rację, drogi druhu?

Niby co wyjątkowego mógł biedny Bończa-Szabłowski wymyślić ku chwale prima aprilis, skoro na scenach naszych – przeróżnych form wyjątkowości jest jak psów? Cóż, może z palca jego wyssana baba jako Lear, skoro jest, realnie jest już na scenie papież jako Lear? Cóż może jego żartowna bajeczka o Warholu w roli Papkina, jeśli Yocker, ten potwór z „Batmana”, od dawna gra, naprawdę gra Guślarza w „Dziadach”? Samotny, przegrany, złamany Bończa-Szabłowski!

Ale doceńmy trud jego. Uczynił, co było w ludzkiej mocy. Zapragnął ciekawie kuśtykać w stadzie kuternóg wybitnych. W kraju, gdzie największą awangardą byłaby „Zemsta” grana po bożemu – on napuszone wice pseudoteatru 1 kwietnia desperacko serwował jako swoje. Zróbmy to dla niego – uśmiechnijmy się. Choćby sztucznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski