Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sanacja w Paryżu

Jan Maria Rokita
Luksus własnego zdania.

Z Emmanuelem Macronem będziemy mieć jeszcze w Polsce niejeden kłopot. I to nie tylko z tego powodu, że głosi on, iż w naszym kraju panuje „reżim codziennie łamiący liczne swobody”. Ale głównie dlatego, że jego wizja Europy zakłada cofnięcie (na ile się tylko da) skutków wielkiego rozszerzenia Unii Europejskiej w 2004 roku i marginalizację polityczną Polski. Z prezydenturą Macrona będą jednak mieć liczne kłopoty przede wszystkim sami Francuzi. Jego wybór na szefa państwa jest bowiem możliwy tylko dzięki dość nieprawdopodobnemu splotowi zdarzeń, który sprawił, że w obu wielkich francuskich partiach (republikańskiej i socjalistycznej) chaotyczne prawybory wyłoniły niepoważnych albo skompromitowanych kandydatów. W rezultacie partyjny dysydent z politycznego marginesu stał się nagle czarnym koniem wyborów. I to jemu przypadło zmierzyć się w drugiej turze z przywódczynią nacjonalistów, co we francuskich realiach ciągle oznacza faktyczną gwarancję wygrania prezydentury.

Urok polityki polega właśnie na tym, że takie cudaczne i pokręcone sploty zdarzeń zdarzają się w rzeczywistości, a politycznemu kopciuszkowi naprawdę wpaść może w ręce ogromna władza. Jednak przypuszczenie, że „cud Macrona” powtórzy się po kilku tygodniach ponownie i naprędce sklecona przezeń partia En Marche wygra czerwcowe wybory parlamentarne, dziś przynajmniej wydaje się niedorzecznością. Cuda w polityce mają to do siebie, że się nie powtarzają. Macron będzie zatem musiał powołać rząd w sojuszu z którąś z wielkich partii, najprawdopodobniej z prawicowymi republikanami, a jego możliwości wprowadzania obiecanych Francuzom zmian tym samym skurczą się radykalnie. Co jednak najważniejsze, zarówno sylwetka polityczna Macrona, jak i jego hasła programowe pokazują, że nie jest on politykiem zdolnym odpowiedzieć na kluczowe wyzwania, przed którymi staje dziś jego kraj. Francja musi poradzić sobie z terroryzmem, a Macron przekonuje, że trzeba będzie z nim po prostu nauczyć się żyć. Francja musi rozwiązać problem islamskich imigrantów, a Macron uważa, że granice powinny pozostać dla nich otwarte. Wreszcie Francja musi przełamać stagnację gospodarczą, a Macron boi się prawdziwie liberalnych reform.

Prawdę mówiąc, tylko w jednym punkcie plan Macrona jest imponująco odważny. Zapowiada on „une grande loi de moralisation de la vie publique”. Czyli prawo, które można by nazwać (odwołując się do słynnego i nigdy niewprowadzonego w Polsce projektu koalicji PO-PiS z 2005 roku) - wielką ustawą o sanacji życia publicznego. Etyczne standardy francuskiej polityki należą do najniższych w cywilizowanej Europie, a partyjna korupcja, fikcyjne zatrudnianie rodzin, łączenie licznych funkcji publicznych, faktycznie niemożliwych do jednoczesnego wykonywania - to zjawiska dotyczące większości politycznych liderów. W porównaniu z polskimi standardami to jest prawdziwa przepaść. U nas liczni politycy są wprawdzie prymitywni w myśleniu i nieporadni w działaniu, ale jednak rzadko kiedy po prostu kradną. Bo też wiele reguł prawnych, które w Polsce są oczywiste, we Francji nadal jest traktowanych jako pomysły niemal rewolucyjne. Macron np. chce znieść potężne przywileje emerytalne posłów (których w Polsce nigdy nie było), albo wprowadzić zakaz kandydowania przestępców w wyborach (taki, jaki jest od dawna w polskiej konstytucji). Ale projekt sanacji Macrona zawiera również takie idee, które przydałoby się naśladować w naszym kraju. Choćby zakaz zarabiania przez posłów pieniędzy w biznesie albo sprawowania funkcji z wyboru dłużej niż przez trzy kolejne kadencje. Wskazują na to dobrze znane przypadki szefa Nowoczesnej, zasiadającego w radzie nadzorczej wielkiej spółki, albo prezydentów Gdańska, Wrocławia czy Krakowa, sprawujących swoje urzędy od niepamiętnych czasów.

PS. Przez jakieś zaćmienie umysłu w poprzednim komentarzu przypisałem Radzie Miasta Krakowa zdarzenia, które miały miejsce w Małopolskim Sejmiku. Czytelników i __rajców przepraszam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski