Nie mieli za wiele czasu na radość z wyjazdowego zwycięstwa z Pogonią Siedlce piłkarze „biało-czarnych”. Trener Dariusz Wójtowicz dał im dzień wolnego, po czym zaordynował ciężką pracę na treningach. Przed Sandecją przecież kolejne trudne wyzwanie. W sobotę podejmą na własnym terenie przewodzące w tabeli Zagłębie Lubin. Tymczasem sytuacja kadrowa zespołu jest zła. Zanosi się na to, że do wspomnianych zawodów wciąż niepewni I-ligowego bytu sądeczanie przystąpią w mocno osłabionym składzie.
– Sypie mi się przede wszystkim formacja defensywna, a wiadomo, że od jej postawy w meczu z liderem bardzo wiele będzie zależało – _podkreśla Wójtowicz. _– Za nadmiar żółtych kartek od udziału w jednym meczu odsunięty jest Mateusz Bartków. Odnowiła się kontuzja Kamila Hempela, który prawdopodobnie na boisko w rundzie wiosennej już nie wybiegnie. Spotkania w Siedlcach nie dokończył Kamil Słaby, doznając bolesnego urazu.
Jak gdyby tego wszystkiego było mało, badania wykazały, że Kameruńczyk Armand Ken Ella musi poddać się operacji kolana, co oczywiście jest równoznaczne z dłuższą przerwą w treningach. Najłatwiej byłoby usiąść, załamać ręce i płakać nad swym losem. To jednak nie w moim stylu. Coś wymyślę, punktów bez walki z całą pewnością nie oddamy.
Spośród zdrowych, gotowych do gry defensorów, trener może skorzystać z usług Senegalczyka Cheikha Tidiane Niane oraz Bartosza Sobotki. Z konieczności na bocznej obronie poradziłby sobie pewnie próbowany już na tej pozycji Sebastian Szczepański. Ten jednak bardziej przydałby się w drugiej linii. Ktoś musi przecież zastąpić Ellę, wychowanka piłkarskiej akademii FC Barcelona.
– Niedługo cieszyłem się z gotowości do gry wszystkich chłopaków – kontynuuje trener zespołu z Małopolski. – Jakieś fatum zawisło nad nami. Wciąż mi ktoś wylatuje ze składu. W znaczący sposób utrudnia to zgrywanie poszczególnych formacji.
Szkoleniowiec zauważa, że starcie z Zagłębiem można porównać do pojedynku Dawida z Goliatem.
– Faworytem, i __to zdecydowanym, będą przyjezdni – zaznacza Dariusz Wójtowicz. – Przewyższają nas właściwie we wszystkich aspektach. My mamy za sobą tylko własną publiczność. Przekonany też jestem, że piłkarskiemu obyciu rywala przeciwstawimy ambicję i wolę walki. Piłkarze odżyli po wygranej w Siedlcach, atmosfera w zespole znacznie się poprawiła. Może sytuacja się powtórzy w sobotę – _dodaje._
Sprawienia niespodzianki nie wyklucza Bartłomiej Dudzic, strzelec pierwszego gola w spotkaniu z Pogonią.
– Czasem łatwiej się gra, będąc skazywanym na niepowodzenie. Rywal cię lekceważy, a ty mu sprawiasz psikusa. Postaramy się to uczynić __ – zauważa były napastnik Unii Oświęcim i Cracovii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?