Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandecja Nowy Sącz. Potrzebują napastnika

Łukasz Madej
Mimo kilku szans, nawet z tak bliska zawodnicy Sandecji nie potrafili  wczoraj trafić do bramki.
Mimo kilku szans, nawet z tak bliska zawodnicy Sandecji nie potrafili wczoraj trafić do bramki. Fot. JERZY CEBULA
I liga piłkarska. – Graliśmy w ogromnym upale – mówi trener Sandecji Robert Kasperczyk.

Sandecja Nowy Sącz – Lokomotiva Koszyce 0:0

Sandecja: Grzegorczyk (46 Kociołek) – Szeliga (58 Makuch), Szufryn (46 Bartków), Szarek (65 Harbar), Słaby (59 Górecki) – Dudzic, Baran, Nather (60 Kuźma), Szczepański (46 Kasprzak), Sobotka – Nowak (81 Brdej).

Za Sandecją Nowy Sącz trzeci letni sparing, i – co ciekawe – trzeci ze słowackim rywalem. Po wygranej 4:1 z FK Druzstevnik Plavnica i porażce 1:2 z FK Poprad, przyszedł bezbramkowy remis z Lokomotivą Koszyce (drugi poziom rozgrywek). Grano na boisku w Biegonicach.

W bardzo ciężkich, powiedziałbym nawet, że niemalże nieludzkich warunkach. A co za tym idzie, tempo było odwrotnie proporcjonalne do wysokiej temperatury. Zresztą, w tej fazie przygotowań nie ma jeszcze radości z grania, przecież we wtorek mieliśmy dwa treningi – mówi szkoleniowiec małopolskiego pierwszoligowca Robert Kasperczyk.

Posiadanie piłki było po stronie Sandecji, która stworzyła sobie jednak mało klarownych sytuacji. A te, które miała, zostały zmarnowane. – W przodzie najbardziej aktywny był Bartek Dudzic, który miał dwie stuprocentowe okazje, ale w obu przypadkach obronił bramkarz. Widać, że brakuje nam jeszcze napastnika – nie ukrywa.

Kolejny raz talent potwierdził młody ukraiński obrońca Oleksandr Harbar, który jednak ze względów formalnych kontraktu w Nowym Sączu nie podpisze.

– _Zaprezentował się z bardzo dobrej strony. To chłopak, który chce pracować, i myślę, że z czasem mielibyśmy z niego naprawdę sporą pociechę. No, ale są różne obwarowania PZPN, jeśli chodzi o __zawodników spoza Unii Europejskiej _– wyjaśnia.

Przypomnijmy, że takim właśnie piłkarzem jest w Sandecji wracający do zdrowia po kontuzji Kameruńczyk Armand Ella Ken.

Fizycznie lepiej „biało-czarni” mają wyglądać za niespełna dwa tygodnie, kiedy w ramach Pucharu Polski będą grać z Wisłą Sandomierz.

Wiadomo, jakie jest lato: tu nie ma jak zimą, kiedy to w styczniu, lutym czy nawet jeszcze marcu można coś podregulować. Teraz wszystko trzeba zrobić w dwa, trzy tygodnie, bo potem już ligowa walka – przypomina Kasperczyk, któremu od teraz pomagać będzie Kordian Wójs, czyli nowy trener przygotowania fizycznego.

Obaj znają się świetnie, bo jeśli chodzi o piłkę seniorską wspólnie, w Hutniku Kraków i KSZO, współpracowali już cztery i pół roku, ale potem ich służbowe drogi się rozeszły. Zresztą, ich znajomość trwa już wiele lat, bo wcześniej w tym samym czasie prowadzili młodzież właśnie w Hutniku.

– _Mam do Kordiana stuprocentowe zaufanie. I nie ukrywam, że w __kilku miejscach mi go trochę brakowało _– dodaje Kasperczyk.

Wójs ostatnio samodzielnie prowadził Poprad Muszyna, a w Sandecji trenerem przygotowania fizycznego był już dwukrotnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski