Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandecja Nowy Sącz rozbiła Zagłębie! Padło pięć bramek. Trener Varga: taką Sandecję chciałbym oglądać

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Piłkarze Sandecji w końcu wygrali. Po raz drugi w tym sezonie 1. ligi i po raz pierwszy tak wysoko!
Piłkarze Sandecji w końcu wygrali. Po raz drugi w tym sezonie 1. ligi i po raz pierwszy tak wysoko! Sandecja.pl
W meczu inaugurującym 17. serię gier w Fortuna 1. Lidze piłkarze Sandecji Nowy Sącz podejmowali na „własnym” stadionie zespół Zagłębia Sosnowiec.

Potyczka, do której doszło na zastępczym terenie „Dumy Krainy Lachów” – w Niepołomicach, zakończyła się pogromem! Miejscowi, którym nadal bardzo zależy na opuszczeniu ostatniego miejsca w lidze przed zimową przerwą w rozgrywkach, zaaplikowali gościom cztery gole tracąc raptem jednego.

Naprzeciwko siebie stanęły ostatni zespół w tabeli mający na koncie 10 „oczek” i dwunasta siła ligi grająca co prawda w przysłowiową kratkę, ale punktująca jednak o wiele lepiej od sądeczan (różnica wynosiła 11 punktów).

Obie drużyny w piątkowym meczu miały coś do udowodnienia i było to widać na murawie – nie brakowało bowiem zaciekłości i ładnych akcji. Podopieczni trenera Stanislava Vargi przegrali ostatnio w Bielsku-Białej z Podbeskidziem 0:2, zaś Zagłębie dowodzone przez Artura Skowronka u siebie uległo Wiśle Kraków 1:2 choć prowadziło od 13. minuty po bramce Szymona Pawłowskiego.

Wielkie strzelanie rozpoczęło się dopiero w ostatnich minutach pierwszej połowy. Najpierw szybki atak gości skutecznie zamknął Fabry, a kilka chwil później w doliczonym czasie tej części spotkania zza „szesnastki” ładnie przymierzył Wróbel, futbolówka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do celu. Taki obrót spraw zwiastował emocje w drugiej połowie.

Podobnie jak wcześniej, okazji dla obydwu drużyn nie brakowało. W 63. minucie sądeczanie wyszli na prowadzenie gdy mocny strzał na bramkę z pola karnego oddał Iskra. Na dziewięć minut przed końcem zrobiło się 3:1. Po próbie aktywnego Wróbla, były bramkarz Sandecji Gliwa sparował piłkę przed siebie, tam dopadł do niej Mas i pokonał golkipera. W samej końcówce znów ładnie zachował się Wróbel. Napastnik utrzymał się przy piłce, zagrał do Lusiusza, a ten ustalił wynik spotkania dopełniając formalności. Chwilę wcześniej piękną interwencją popisał się Putnocky.

- Komentarz jest trudny, trzeba warzyć słowa. Mieliśmy pomysł na ten mecz, ale zabrakło nam konsekwencji, by zagrać na zero do przerwy. Napędziliśmy rywali. Drugą połowę po prostu straciliśmy. Sandecja wygrała, bo bardziej tego chciała – skomentował trener gości Artur Skowronek.

- Był to dla nas ważny mecz. Chcieliśmy zbliżyć się do naszych sąsiadów w tabeli. W drugiej połowie to była ta Sandecja, którą chciałbym oglądać – powiedział trener Stanislav Varga.

Sandecja Nowy Sącz – Zagłębie Sosnowiec 4:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Fabry 44, 1:1 Wróbel 45, 2:1 Iskra 63, Mas 81, Lusiusz 90.

Sandecja: Putnocky - Iskra (84 Surzyn), Piter-Bućko, Boczek, Słaby - Kosakiewicz, Kasprzak (74 Lusiusz), Fall, Chmiel (85 Szufryn) - Wróbel (90 Maślanka), Mas (85 Gabrych). Zagłębie: Gliwa - Borowski (79 Kulawiak), Jończy, Bodzioch, Bykow - Bryła (64 Ziółkowski), Rozwandowicz, Szumilas (64 Masłowski), Pawłowski, Banaszewski (75 Sobczak) - Fabry. Sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa). Żółte kartki: Kasprzak, Iskra, Surzyn.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sandecja Nowy Sącz rozbiła Zagłębie! Padło pięć bramek. Trener Varga: taką Sandecję chciałbym oglądać - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski