Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandecja poznała decyzję PZPN. Zimą prezes zapowiada transfery. Mimo ostatniego miejsca w lidze pozycja do ataku wyższych lokat jest dobra

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Pod koniec tegorocznych zmagań o ligowe punkty Sandecja pokonała Zagłębie Sosnowiec 4:1 i zremisowała z Wisłą Kraków 1:1
Pod koniec tegorocznych zmagań o ligowe punkty Sandecja pokonała Zagłębie Sosnowiec 4:1 i zremisowała z Wisłą Kraków 1:1 Sandecja.pl
Piłkarska Sandecja Nowy Sącz zakończyła tegoroczne zmagania w Fortuna 1. Lidze oraz w Pucharze Polski. Podopieczni trenera Stanislava Vargi mimo ostatniego miejsca w tabeli pozostawili po sobie całkiem niezłe wrażenie – mowa o kilku ostatnich meczach o punkty w tym roku i rezultatach, jakie udało się w nich osiągnąć. Do treningów sądeczanie wrócą 4 stycznia 2023 roku.

„Duma Krainy Lachów” w osiemnastu meczach pierwszej ligi odniosła dwa zwycięstwa oraz zanotowała po osiem remisów i porażek (bilans bramkowy wynosi 15 do 27 goli na niekorzyść sądeczan). W czterech ostatnich kolejkach dało się zauważyć progres w grze nowosądeczan. Sandecja kolejno zremisowała w derbach Małopolski z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza 1:1, przegrała 0:2 w Bielsku-Białej z tamtejszym Podbeskidziem i następnie rozbiła w Niepołomicach Zagłębie Sosnowiec 4:1 – był to jej najlepszy mecz w tym sezonie – oraz zremisowała u siebie z Wisłą Kraków 1:1.

W październiku ekipa Słowaka Vargi ograła w 1/16 finału Pucharu Polski ekstraklasową Wartę Poznań 2:1, zaś w fazie 1/8 finału rozgrywek na swojej drodze spotkała kolejnego przedstawiciela najwyższej klasy rozgrywek – Śląsk Wrocław i na tle faworyta zaprezentowała się bardzo dobrze. Do wyłonienia triumfatora meczu potrzebne były dopiero rzuty karne, wcześniej w trakcie regulaminowych 90 minut było 1:1, w dogrywce również padło po golu dla każdej ze stron. W serii „jedenastek” prowadzili wrocławianie, ale ta została przerwana przez miejscowych, którzy zeszli z boiska.

Potyczka została przerwana z powodu rasistowskich okrzyków kierowanych w stronę czarnoskórego pomocnika Sandecji, Senegalczyka Maissy Falla. Grupa kiboli klubu z Dolnego Śląska, gdy do piłki podszedł gracz gospodarzy buczeli naśladując głos wydawany przez… małpy.

- To skandal i zwykły rasizm – tłumaczył w rozmowie z „Gazetą Krakowską” kapitan „Dumy Krainy Lachów” Dawid Szufryn.

W czwartek Polski Związek Piłki Nożnej wystosował w tej sprawie komunikat.

- Zgodnie z decyzją Komisji ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego PZPN, w związku z opuszczeniem pola gry przed zakończeniem meczu, zawody zostały zweryfikowane jako walkower 0:3 na niekorzyść drużyny Sandecja Nowy Sącz – można było przeczytać w treści ogłoszenia piłkarskiej centrali.

Śląsk Wrocław mimo awansu nie ma się jednak z czego cieszyć. Klub musi zapłacić 190 tys. zł kary, zaś jego sympatycy otrzymali zakaz wyjazdów na mecze krajowego pucharu w bieżącej edycji, który potrwa sześć miesięcy.

Tak czy inaczej nowosądeczanie odpadli z dalszej pucharowej rywalizacji, ale dzięki wyrównanej grze z faworytem z pewnością sporo udowodnili nie tylko sobie, ale swoim kibicom.

Zimą będą transfery

Nie da się ukryć, że w mieście nad Dunajcem mimo obiecującej końcówki roku, już myślą nad poprawą gry zespołu na wiosnę i dokonaniem kilku zimowych wzmocnień.

- Wraz z dyrektorem sportowym Łukaszem Skrzyńskim i trenerem analizujemy pozycje, które należałoby wzmocnić. Mowa o dwóch, trzech nazwiskach. Nie chcę mówić jeszcze o pozycjach, ale można wysnuć swoje wnioski po obserwacji rundy jesiennej. W ciągu kilku dni po szczegółowej analizie będziemy wiedzieli więcej. W zimowym okienku na pewno coś będzie się działo – powiedział nam prezes klubu z Kilińskiego Miłosz Jańczyk.

Wystarczy garść statystyk, by zobaczyć, że Sandecja w porównaniu do poprzedniego sezonu (siódme miejsce na koniec zmagań), w tym trwającym znacznie obniżyła loty. 15 ligowych goli wbitych przez sądeczan to drugi najgorszy wynik w całej lidze. Z kolei 27 straconych bramek daje nowosądeckiemu pierwszoligowcowi czwarte miejsce od końca ex aequo ze Skrą Częstochowa i Górnikiem Łęczna.

Brak w kadrze Sandecji bramkostrzelnego napastnika. Pomocnik Michał Walski uzbierał 3 ligowe gole, zaś czterech jego kolegów może pochwalić się 2 bramkami w 1. lidze. Nie są to liczby, które mogłyby rzucać na kolana. Tylko wiosną ub. sezonu Łukasz Zjawiński (wrócił z wypożyczenia do Lechii Gdańsk, obecnie gra w Widzewie Łódź) zanotował 9 bramek w 14 występach dla sądeczan.

Przypomnijmy, że po jesiennej rywalizacji Sandecja zajmuje ostatnie miejsce w lidze, ale ma tylko po punkcie straty do piętnastej Chojniczanki Chojnice, szesnastej Odry Opole i siedemnastej Skry. Czternasta Resovia ma trzy „oczka” więcej, a trzynasty Górnik pięć. Wszystko jest zatem do przeskoczenia, ale trzeba chcieć i… potrafić. - Zrobimy, co w naszej mocy, by pokazać, że potrafimy grać w piłkę – zapowiada kapitan Dawid Szufryn.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski