Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandecja. Rezerwowy Wigier Suwałki załatwił piłkarzy z Nowego Sącza

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Arkadiusz Gola
Nie udała się daleka wyprawa Sandecji Nowy Sącz do Suwałk. Podopieczni trenerów Piotra Świerczewskiego i Marcina Jałochy przegrali z Wigrami, które już spadły z I ligi. W dodatku goście choćby remis wypuścili niemal w ostatniej chwili, bo gola stracili na cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry.

W pierwszej połowie lekką, optyczną przewagę mieli gospodarze, ale nie przekładało się to na wiele okazji pod bramką Daniela Bielicy. Jeśli Wigry miały korzyść ze swoich ataków, to głównie w postaci rzutów rożnych i wolnych.

Sandecja broniła się dobrze, a gdy tylko przejmowała piłkę starała się wyprowadzić szybki atak. W 13. min akcję przeprowadził Maciej Korzym, który podał do Dominika Kuna, ale ten uderzył obok słupka.

Z drugiej strony boiska najlepszą okazję Wigry wypracowały nie po jakiejś składnej akcji, a w wyniku nieporozumienia w szeregach obronnych gości. Piłkarze Sandecji nie mogli się zdecydować kto ma wybić piłkę, w efekcie dopadł do niej Mikołaj Wasilewski, ale strzelił nad bramką.

Druga połowa rozpoczęła się pechowo przede wszystkim dla Kamila Ogorzałego. Wszedł on po przerwie na boisko, ale nie wytrwał na nim nawet dziesięciu minut, bo kontuzja uniemożliwiła mu grę.

Jego koledzy prezentowali się natomiast lepiej niż przed przerwą. Przede wszystkim przyspieszyli tempo swoich akcji, uzyskali przewagę i zamknęli gospodarzy na ich połowie. Trwało to dobry kwadrans, ale nie przyniosło przyjezdnym najważniejszego, czyli gola. A później Wigry otrząsnęły się z przewagi Sandecji i mecz znów się wyrównał. Kilka razy zrobiło się nawet gorąco pod bramką Daniela Bielicy. Ten spisywał się jednak dobrze. Goście mogli mówić też o szczęściu, bowiem w 81. min piłkę z linii bramkowej wybił Dawid Szufryn.

W 86. min o szczęściu gości mowy już jednak nie było, bo rezerwowy Cezary Sauczek, który pojawił się niewiele wcześniej na boisku, wystartował do prostopadłego podania, zostawił za sobą obrońców, a w sytuacji sam na sam z bramkarzem Sandecji pokonał go pewnym strzałem.

Goście rzucili się do odrabiania strat, nawet mocno przycisnęli. Poza jednak płaskim strzałem Macieja Korzyma, po którym na róg piłkę wybił Jan Balawejder, przyjezdni nie stworzyli jednak większego zagrożenia pod bramką Wigier.

Wigry Suwałki - Sandecja Nowy Sącz 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Sauczek 86.
Wigry: Balawejder - Aftyka (70 Sauczek), Dobrotka, Karankiewicz, Matuszewski - Wasilewski, Ozga, Czułowski, Świątek (65 Gojko), Bartczak - Wełniak (76 Łapiński).
Sandecja: Bielica - Basta, Szufryn, Piter-Bućko, Flis - Chmiel, Kanach, Kasprzak (88 Walski), Kun - Klichowicz (46 Ogorzały, 53 Gabrych), Korzym.
Sędziował: Łukasz Kuźma (Białystok). Żółte kartki: Świątek, Matuszewski, Czułowski, Balawejder - Klichowicz, Flis.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sandecja. Rezerwowy Wigier Suwałki załatwił piłkarzy z Nowego Sącza - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski