Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandecja. Wiceprezes Łukasz Skrzyński odejdzie z klubu? P.o. prezesa dementuje: nie ma takiego tematu

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Łukasz Skrzyński i Łukasz Morawski będą współpracować do 20 października. Po tym terminie Morawski przestanie pełnić obowiązki prezesa Sandecji Nowy Sącz
Łukasz Skrzyński i Łukasz Morawski będą współpracować do 20 października. Po tym terminie Morawski przestanie pełnić obowiązki prezesa Sandecji Nowy Sącz Fot. Sandecja.pl
Czy w klubie z Kilińskiego 47 dojdzie do kolejnych przetasowań? Po tym jak w połowie lipca br. z funkcji prezesa nowosądeckiego pierwszoligowca zrezygnował Arkadiusz Aleksander, w Sandecji pojawił się Łukasz Morawski, który będzie pełnił obowiązki prezesa jeszcze tylko do 20 października. Do tego czasu, ze względów proceduralnych, klub z miasta nad Dunajcem będzie musiał mieć już konkretną osobę na stanowisko prezesa. Nieoficjalnie mówi się m.in. o Robercie Sadowskim, byłym prezesie Zagłębia Lubin, obecnie zarządzającym czwartoligowym MKP Wołów.

Dokładnie 16 sierpnia br. nowym wiceprezesem i dyrektorem sportowym mianowano Łukasza Skrzyńskiego, niegdyś obrońcę m.in. Cracovii i Zawiszy Bydgoszcz, byłego dyrektora sportowego bydgoszczan, a obecnie szkoleniowca czwartoligowych Wiślan Jaśkowice. Funkcję trenera w Jaśkowicach Skrzyński pełni od lipca br. Podpisując z nim umowę Sandecja o tym wiedziała.

Na portalu Weszło 30 września ukazał się artykuł pod wielce znaczącym tytułem: „Łukasz Skrzyński na wylocie z Sandecji”. Jego autor zauważył w tekście, że Skrzyński nie mieszkał w Nowym Sączu, rzadko bywał w klubie, co przełożyło się na to, że niewiele w nim zrobił. „I to główny zarzut nowosądeckiego klubu do swojego pracownika. Władze doszły do wniosku, że Skrzyński nie jest zbyt efektywny – a wszystkie rzeczy poboczne mu w tym nie pomagają – więc wkrótce zostanie pożegnany” – można przeczytać na Weszło.

Jak jest faktycznie?

Na początku września, gdy rozmawialiśmy z wiceprezesem i dyrektorem sądeczan, Łukasz Skrzyński stwierdził, że jest opcja, by został nawet... prezesem Sandecji. Nieoficjalnie mówiło się, że jeśli sprawdzi się w Nowym Sączu, dostanie szansę na objęcie sterów w klubie. Jak wspomnieliśmy Łukasz Morawski p.o. prezesa do 20 października będzie musiał zakończyć swoją kadencję. Takie są wymogi prawne. Od początku miał pracować w Sandecji przez okres 3 miesięcy.

– Jest taka opcja, ale więcej nie chciałbym mówić. Teraz chcę po prostu robić wszystko, by być pomocnym dla Sandecji. Dodam jeszcze, że bardzo dobrze wygląda współpraca z Akademią Sandecja. 16 juniorów podpisało swoje pierwsze zawodowe kontrakty – mówił nam wówczas zadowolony Skrzyński.

Udało nam się za to porozmawiać z p.o. prezesa Sandecji Łukaszem Morawskim. – To nieprawda, że Pan Łukasz Skrzyński nie pojawia się w Nowym Sączu jak napisano w jednym z artykułów. W klubie jest codziennie i albo nocuje w miejscowym hotelu, albo dojeżdża do pracy. Chciałbym zdementować ostatnie rewelacje prasowe na ten temat, bo… tematu odejścia Pana Skrzyńskiego z Sandecji nie ma – przyznał Morawski.

– Pan Łukasz Skrzyński jest pracownikiem Sandecji i trenuje Wiślan Jaśkowice łącząc obydwa zajęcia. Wiedzieliśmy o tym już przed parafowaniem umowy. Na ten moment informacje zawarte w artykule na tym portalu (Weszło – przyp. red.) są po prostu nieprawdziwe. Szkoda, że tak przedstawiają Sandecję, skoro to nieprawda – podsumowuje nasz rozmówca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski