Po 12 kolejkach zaplecza ekstraklasy „biało-czarni” mają zaledwie 10 punktów i znajdują się na 16., czyli spadkowym miejscu. Trzy ostatnie spotkania zespół przegrał, a w dwóch z nich Sandecję prowadził nowy szkoleniowiec Piotr Stach. Po porażkach (obie po 0:1) z Pogonią Siedlce i Zagłębie Lubin Stach chwalił jednak swoich piłkarzy.
– Dyplomacja trenera? Nie, rozmawiamy przecież między sobą. Każdy z nasz czuje, jak to na boisku wygląda. Po prostu brakuje tylko punktów, bo widzimy poprawę w grze. Nadal musimy iść w tym kierunku. Nie poddajemy się i zrobimy wszystko, żeby zacząć już wygrywać. Głów zwieszonych nie mamy – uważa Frańczak.
W Lubinie pod wrażeniem postawy małopolskiej ekipy był nawet Piotr Stokowiec, czyli trener być może kadrowo najmocniejszego w pierwszej lidze Zagłębia.
– _Sandecja to zespół, który prowadzi grę. Zawodnicy z Nowego Sącza są niebezpieczni. Nie zlekceważyliśmy ich _– twierdzi Stokowiec. – _Wiedzieliśmy, że Sandecja gra piłką, bo potrafi to robić. – I tak to właśnie wyglądało _– dopowiada bramkarz „Miedziowych” Konrad Forenc.
Co ciekawe, w poprzednim sezonie Sandecja grała w Pucharze Polski (1/4 finału) właśnie z, jeszcze ekstraklasowym, Zagłębiem. W Lubinie przegrała 0:2, a na swoim stadionie aż 0:5. Mimo spadku w zespole z Dolnego Śląska wciąć mają jednak wielu doświadczonych zawodników (m.in. Łukasz Piątek, Jakub Tosik czy Aleksander Kwiek), ale tym razem przepaści między drużynami nie było wcale.
– Dobrze pamiętam tamte mecze. Przegrywaliśmy je w głowach, a tym razem pokazaliśmy się z lepszej strony. Teraz zmierzymy się z Chrobrym. Wyjdziemy zostawić na boisku zdrowie, realizować założenia i wygrać – kończy Frańczak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?