Sąsiedzi z Olszanki przygotowali im mieszkanie na Boże Narodzenie

Sześcioosobowej rodzinie Zielonków z Olszanki w gminie Podegrodzie trudno było powstrzymać łzy szczęścia. Tuż przed Wigilią otrzymali prezent, o jakim nawet nie śnili. W niecałe dwa tygodnie sąsiedzi, lokalni przedsiębiorcy, gmina, a także osoby całkiem im obce pomogli zaadaptować niewielki budynek gospodarczy na tymczasowy dom. Rodzina straciła dach nad głową w skutek eksplozji butli z gazem.

- Szóstka ludzi w sposób niewytłumaczalny i wbrew temu co mówią eksperci budowlani przeżyła katastrofę - mówi ksiądz Paweł Pająk, proboszcz parafii w Olszance. - To był ewidentny cud. Drugim cudem jest to, że pomoc przyszła tak szybko i rodzina spędzi Boże Narodzenie w tymczasowym domu.

Janina i Józef Zielonkowie przez 11 lat budowali dom. Gdy prawie skończyli jego elewacje, spotkało ich nieszczęście. Z niewiadomych przyczyn w kuchni na parterze budynku eksplodowała butla z gazem.

- Straciliśmy wszystko, ale nie to, co najważniejsze. Wszyscy żyjemy - podkreśla Janina Zielonka. - Konstrukcja domu została naruszona i nie możemy go wyremontować. Pod gruzem jest wszystko, czego dorobiliśmy się przez lata. Niewiele nam zostało.

Tymczasowe schronienie rodzina znalazła u swoich bliskich. Gmina szuka lokalu zastępczego dla pana Mariusza, jego żony i sześcioletniej córki Zuzi. Pani Janina z mężem i córką dotychczas pomieszkiwała u szwagierki, ale nie chcieli być dla niej ciężarem.

- Na drugi dzień po eksplozji przyjechałem do tej rodziny. Pana Józefa spotkałem w budynku gospodarczym. Chciał obić styropianem drzwi i razem z żoną tam zamieszkać - opowiada Bogdan Siwulski, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Olszance. - Nie mogłem na to pozwolić. Tam były gołe ściany, częściowo wykonana instalacja. Nie było podłóg ani sufitu. Trzeba było wykonać wiele prac, żeby można było zamieszkać w tym budynku.

Prezes OSP bez problemu namówił lokalnych przedsiębiorców, którzy już na drugi dzień zaczęli prace. Do budynku przyłączyli prąd i kanalizację, ułożyli podłogi, wstawili drzwi i okna, pomalowali ściany. Dzięki licznym sponsorom udało się też wyposażyć w sprzęt kuchnię, niewielki salon, sypialnię i łazienkę. Butlę z gazem zastąpiła płyta indukcyjna.

Rodzina Zielonków na cztery dni przed Wigilią wprowadziła się do niewielkiego budynku Będzie w nim mieszkać do czasu, aż zbudują nowy dom.

Podczas symbolicznego przekazania tymczasowego lokalu czekała ich jeszcze jedna niespodzianka. Uczniowie Jezuickiego Centrum Edukacji z Nowego Sącza postanowili ich obdarować prezentami. Każda klasa kupiła coś do wyposażenia kuchni. Był m.in. chlebak, kubki oraz serwis obiadowy.

- Nie spodziewaliśmy się takiej pomocy. Trudno w słowach wyrazić tę wdzięczność, którą czujemy - mówi wzruszona Grażyna Zielonka, córka Janiny i Józefa. - Nie wiemy, jak za to wszystko dziękować. Tegoroczne święta, mimo tragedii jaka nas spotkała, będą radosne - dodaje.

Małgorzata Gromala, wójt gminy Podegrodzie podkreśla jednak, że przerobiony na mieszkanie budynek gospodarczy to tymczasowe rozwiązanie.

- Najważniejsze jest teraz zebranie pieniędzy na budowę nowego domu dla tej rodzinny - zaznacza Małgorzata Gromala. - To dobrzy ludzie, którzy zawsze radzili sobie sami. Teraz jednak potrzebują pomocy.

Tej może udzielić każdy. Wystarczy wpłacić dowolną kwotę na konto, które jako stowarzyszenie utworzyła Ochotnicza Straż Pożarna w Olszance. Datki na budowę domu można kierować na numer rachunku: 44 8805 0009 0000 3421 2000 0010.

Osoby, które chciałyby przekazać materiał na budowę proszone są o kontakt pod numerem telefonu: 601 521 298.

- Pomoc, którą już otrzymaliśmy jest niewiarygodna. Dziękujemy wszystkim, którzy sprawili, że odzyskaliśmy wiarę, że będzie dobrze - podkreśla Józef Zielonka. - Prawdziwych przyjaciół poznaliśmy w biedzie.

Jak tanio udekorować dom na zimę?

Źródło: Dzień dobry TVN

Gazeta Krakowska