MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Schlierenzauer jak Małysz

Redakcja
PUCHAR ŚWIATA W ZAKOPANEM. 19 tysięcy kibiców na Wielkiej Krokwi nie zobaczyło w sobotę kolejnego triumfu Kamila Stocha. Polak był 7. Konkurs wygrał "Schlieri" i zrównał się z Adamem Małyszem w liczbie zwycięstw w PŚ

19 tysięcy kibiców na Wielkiej Krokwi i kilka tysięcy wokół niej czekało w sobotę na drugie z rzędu zwycięstwo Kamila Stocha w zawodach Pucharu Świata.

Powtórki z piątku jednak nie było. Góral z Zębu szansę na sukces stracił już w pierwszej serii (122 metry i 17. miejsce), a świetny skok - najlepszy w całym konkursie - w finałowej próbie na 133,5 m pozwolił mu przesunąć się w klasyfikacji "tylko" o 10 miejsc.

- Po piątkowym konkursie emocje długo ze mnie schodziły. Późno zasnąłem i nie wypocząłem zbyt dobrze. Skakałem na rezerwie - wyjaśniał spokojnie Kamil.

Najwyraźniej wyspał się za to Gregor Schlierenzauer. Austriak wygrał i ma już tyle samo zwycięstw w PŚ co Adam Małysz - 39. Od lidera klasyfikacji wszech czasów Fina Mattiego Nykaenena dzieli go już tylko siedem kroków.

Małysz nie oglądał na żywo wyczynu zaledwie 22-letniego Austriaka, bo do Zakopanego w ogóle nie przyjechał.

- Nie będę robił za małpkę - oświadczył tuż po powrocie z Rajdu Dakar, gdy dowiedział się, że bez konsultacji z nim górale planują jego wizytę. Z równowagi mogła wyprowadzić go zwłaszcza powielana w mediach informacja, że ma dostać tytuł honorowego przedskoczka.

Organizatorzy PŚ tłumaczyli, że dziennikarze przeinaczyli ich słowa, a przez to Małysz źle odczytał intencje. Mleko jednak się rozlało. Inna sprawa, że nie wiadomo, czy Orzeł z Wisły w ogóle miał wcześniej zamiar przyjeżdżać pod Tatry.

- On teraz ma swoją karierę i ma prawo być po tych trudach rajdu zmęczony - usprawiedliwiał go trener polskiej reprezentacji Łukasz Kruczek. - Gdyby teraz tutaj przyjechał, to byłby cały czas pod obstrzałem dziennikarzy i kibiców. Z konkursów mało co by widział. Trudno też mówić, że gdyby wręczał Kamilowi puchar za zwycięstwo, to byłaby to symboliczna zmiana warty. Ona już się dokonała rok temu i po co ją przeciągać na kolejne lata? To temat zamknięty - dodawał.

Szkoleniowiec podkreślał, że Adam ciągle bardzo interesuje się sprawami kadry.

- Jest z nami duchem, a my z nim. Śledziliśmy cały czas jego jazdę w Dakarze, a on dopytywał, co u nas. Podczas Turnieju Czterech Skoczni wymienialiśmy się esemesami. On gdzieś w środku nocy wysyłał do nas, a my odsyłaliśmy jemu w środku nocy - opowiadał ze śmiechem Kruczek.

Miał prawo być w dobrym humorze, bo w obu konkursach na Wielkiej Krokwi jego podopieczni pokazali się z dobrej strony. Błysnął zwłaszcza niespełna 18-letni Aleksander Zniszczoł, 9. w piątek i 14. w sobotę.

- Trudno nie być z tego zadowolonym. Polskie skoki nie skończą się na Adamie Małyszu czy Kamilu Stochu - komentował Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego. - W ogóle są powody do optymizmu, skoro w każdym konkursie punktowało czterech naszych zawodników. Tworzy się fajna drużyna.

Tę wyliczankę uzupełniają Maciej Kot i Piotr Żyła, którzy przedwczoraj zajęli ex aequo 18. pozycję. Ten drugi miał sporo szczęścia, bo niewiele brakowało, a w ogóle nie zakwalifikowałby się do konkursu. Dostał się z ostatniego miejsca, bo swój skok zawalił Austriak Martin Koch.
- Chyba postawię mu flaszkę - żartował Piotr. - Sytuacja była dziwna, ale dla mnie korzystna. Dzięki temu zaliczyłem swój najlepszy weekend w Zakopanem w karierze.

Kruczek: - Jestem zadowolony na czwórkę z plusem ze swoich zawodników. Ich skoki zaczynają się robić coraz lepsze, a jeszcze sporo konkursów przed nami. Można powiedzieć, że Zakopane dodało nam skrzydeł, ale te wyniki to nie tylko zasługa magii tego miejsca, ale i postępów, jakie chłopcy ostatnio zrobili. Wynik Kamila z soboty? Po pierwszej serii miał taką stratę, że o więcej miejsc się nie dało przesunąć. No, może o jeszcze jedno. Ale i tak przeskoczył aż dziesięciu rywali. To po części zaleta nowego systemu oceniania, który nie pozbawia szans dobrych zawodników.

Kolejne konkursy PŚ zostaną rozegrane w Sapporo. Do Japonii oprócz Stocha polecą Żyła, Kot, Stefan Hula i Krzysztof Miętus.

WYNIKI

Sobotni konkurs Pucharu Świata w Zakopanem:

1. Gregor Schlierenzauer (Austria) 300,3 (131,5/132,0); 2. Richard Freitag (Niemcy) 296,8 (131,0/131,0); 3. Anders Bardal (Norwegia) 293,1 (132,0/126,0); 4. Andreas Kofler (Austria) 290,5 (133,0/126,0); 5. Severin Freund (Niemcy) 281,9 (122,5/131,0); 6. Peter Prevc (Słowenia) 281,2 (125,0/127,0); 7. Kamil Stoch 280,6 (122,0/ 133,5); 8. Simon Ammann (Szwajcaria) 278,8 (123,0/130,5)... 14. Aleksander Zniszczoł 270,6 (123,5/127,0); 18. Piotr Żyła 263,2 (116,0/131,0); Maciej Kot 263,2 (118,5/127,0); 32. Stefan Hula (Polska) 115,5 (115,5); 36. Bartłomiej Kłusek 110,4 (115,0); 40. Klemens Murańka 106,3 (114,0); 43. Marcin Bachleda 105,8 (110,5); 46. Tomasz Byrt 102,9 (110,0); 48. Krzysztof Miętus 100,0 (108,0).

Klasyfikacja generalna PŚ (po 15 z 27 zawodów):

1. Kofler 905 pkt., 2. Schlierenzauer 866, 3. Bardal 809, 4. Thomas Morgenstern (Austria) 730, 5. Freitag 614, 6. Stoch 600, 7. Freund 488, 8. Robert Kranjec (Słowenia) 472... 19. Żyła 159, 43. Zniszczoł 47,45. Kot 39.

Najwięcej zwycięstw w konkursach Pucharu Świata:

1. Matti Nykaenen (Finlandia) - 46,

2. Adam Małysz, Schlierenzauer - 39,

4. Janne Ahonen (Finlandia) - 36,

5. Jens Weissflog (NRD/Niemcy) - 33,

6. Martin Schmitt (Niemcy) - 28.

PRZEMYSŁAW FRANCZAK ŁUKASZ MADEJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski