- Według mnie każdy kolejny sezon, a przeżyłem ich już na Kudłaczach siedemnaście, jest bardziej udany od poprzedniego - uważa Krzysztof Knofliczek, administrator schroniska. - Nasze schronisko znane jest dzisiaj nie tylko w regionie, ale także daleko poza nim. Z roku na rok przyjeżdża do nas coraz więcej turystów. W wakacyjne weekendy jest u nas tak rojno, jak co najmniej na ulicy Marszałkowskiej w Warszawie.
Kiedy przed siedemnastu lat Knofliczek przejmował pod swoją opiekę schronisko, w obejściu królowały sterty śmieci. Dzisiaj jest tutaj pole namiotowe, wiata do biesiad (powstaje druga), a nawet plac zabaw dla dzieci. Wyremontowano także pokoje dla turystów, powstało nowoczesne zaplecze sanitarne. Schronisko może pomieścić jednorazowo około czterdziestu turystów. - Pewnie mógłbym zainwestować w schronisko i jego obejście nieco więcej środków, ale za cztery lata kończy nam się umowa i nie wiem, co będzie dalej - twierdzi Knofliczek.
Schronisko na Polanie Kudłacze znane jest nie tylko z tego, że może dać dach nad głową wędrującym po Beskidzie Makowskim. Tutaj odbywa się szereg ciekawych imprez. Na przykład koncerty OSPA (Otwartej Sceny Piosenki Autorskiej), biesiady (m.in. Święto Korpiela i Ziemniaka) czy rajdy (jak ten ostatni - Rajd Grubasów, w którym osoby ważące powyżej stu kilogramów pokonały dwudziestokilometrową trasę, zaliczając między innymi najwyższy w Beskidzie Makowskim szczyt Lubomir).- Zima jest dla nas okresem martwym, ale zanim nadejdzie, zapraszamy w nasze progi - mówi Krzysztof Knofliczek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?