Ściągali, napiszą jeszcze raz

Ponowny egzamin dopiero w styczniu

Krakowska Okręgowa Komisja Egzaminacyjna zamierza unieważnić kilka egzaminów maturalnych uczniom, którzy ściągali na maturze.

   Egzaminatorzy sprawdzający ich prace zauważyli te same błędne odpowiedzi. Uznali zatem, że uczniowie piszący maturę na jednej sali ściągali od siebie.
   Marek Legutko, szef krakowskiej OKE, nie chce na razie zdradzić, ilu osób dotyczy unieważnienie. Nie chce też powiedzieć, na których przedmiotach ściągali maturzyści. Pewne jest tylko to, że drugą szansę na zdawanie matury dostaną oni dopiero w styczniu 2006 r.
   W tym roku po raz pierwszy można unieważnić maturę już po egzaminie - ze względu na ściąganie. W przypadku starej matury można było unieważnić egzamin tylko uczniowi przyłapanemu na gorącym uczynku podczas pisania pracy. Nawet jeśli nauczyciel sprawdzający maturę znalazł w niej ściągę, nie mógł zdyskwalifikować ucznia.
   Wczoraj Mirosław Sawicki, minister edukacji, zapowiedział, że w przyszłym roku prawdopodobnie uczeń przyłapany na ściąganiu podczas jednego z egzaminów maturalnych będzie miał unieważnioną całą maturę. - To jest coś, na co czekali wszyscy dyrektorzy okręgowych komisji egzaminacyjnych - podkreśla Marek Legutko.
   Minister powiedział wczoraj, że na tegorocznej maturze przyłapano na ściąganiu około 100 osób.
(ANKO)

Egzaminy od czwartku

W czwartek rozpoczną się egzaminy dla uczniów, którzy z przyczyn losowych nie mogli stawić się na egzaminie w wyznaczonym terminie. Na terenie krakowskiej Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej (woj. małopolskie, podkarpackie i lubelskie) są 102 takie osoby.
Małopolska - 36 osób (język polski - 11 osób, biologia - 10, matematyka - 5, geografia - 5, historia - 2, wiedza o społeczeństwie - 2, język grecki i kultura antyczna - 1).
Podkarpacie - 32 osoby, Lubelszczyzna - 34 osoby.