Play-off w NBA: Brent Barry trafił wszystkie pięć rzutów w ostatniej kwarcie. Jak potem mówił, znalazł właściwe ścieżki.
Pierwszy mecz finałowy za Zachodzie był wyrównany przez trzy kwarty. Ostatnie 12 minut Ostrogi rozegrały popisowo. Zdobyły aż 43 punkty, Słońca "tylko" 32 i prowadzenie w serii objęli mistrzowie NBA sprzed dwóch lat.
Wspaniale spisał się zwłaszcza Brent Barry, który 13 ze swoich 21 "oczek" uzyskał właśnie w ostatniej kwarcie. - Tim Duncan przykuwa pod koszem uwagę przeciwników. Gdy go podwajają, jest mi łatwiej znajdować ścieżki, z których można oddać celny rzut - wytłumaczył bohater spotkania.
W zespole gospodarzy wysoko wznieśli się Amare Stoudemire i Steve Nash, jednak to było za mało na bardziej wyrównane Spurs. Kanadyjczyk stwierdził po meczu: - Zdobyliśmy wystarczająco dużo punktów, by wygrać. To nasze błędy w obronie były decydujące.
Coach Słońc Mike D'Antoni zwrócił z kolei uwagę, że nie funkcjonowała podstawowa broń Phoenix - szybki atak, z którego jego podopieczni zdobyli zaledwie 6 punktów. To znaczy o 14 mniej, niż wynosi ich średnia w play-off. (MARO)
\*Phoenix - San Antonio 114-121 (0-1): Stoudemire 41, Nash 29 i 13 as., Jackson 20 - Parker 29, Duncan 28 i 15 zb., Barry 21 w tym 5x3, Ginobili 20.
Ścieżki Barry'ego
RedakcjaFinaŁ Zachodu
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych”i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.