6 stycznia weszła w życie nowelizacja prawa o ustroju sądów powszechnych dotycząca jawności oświadczeń majątkowych sędziów. Oznacza to, że oświadczenia majątkowe polskich sędziów będą publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej danego sądu, nie później niż do 30 czerwca każdego roku.
Okazuje się jednak, że wielu sędziów wykorzystało lukę prawną i złożyło oświadczenia przed wejściem nowych przepisów w życie, dzięki czemu ich oświadczenia nie zostaną upublicznione.
W przypadku małopolskich sędziów chodzi o kilkaset osób.
- To dość nietypowa sytuacja, że już w pierwszym tygodniu nowego roku dotarło do nas kilkaset oświadczeń - przyznaje sędzia Wojciech Dziuban, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Krakowie.
Aby uniknąć upublicznienia oświadczeń majątkowych, sędziowie musieli złożyć je do 6 stycznia 2017 roku, bo z tą datą weszły w życie zasady jawności oświadczeń.
Sędziowie będą musieli ujawniać nieruchomości, majątek w gotówce, kredyty i przedmioty o wartości powyżej 10 tys. złotych. Z dokumentów tych nie dowiemy się jednak, jakie są adresy nieruchomości.
Dotychczas oświadczenia majątkowe sędziów wędrowały do odpowiednich sądów apelacyjnych i urzędów skarbowych. Obywatele nie mieli do nich wglądu. Teraz każdy będzie mógł poczytać o majątku sędziego w internecie.
Dlatego sędziowie obawiają się o swoje bezpieczeństwo. Część z nich twierdzi, że ich majątkami zainteresują się gangsterzy, których skazali na więzienie.
Prof. Antoni Kamiński, były prezes polskiego oddziału Transparency International (TI), organizacji zwalczającej korupcję w życiu publicznym, uważa, że obawy sędziów są nieuzasadnione.
- Politycy upubliczniają swoje majątki od lat, prokuratorzy od kilku miesięcy. Nie słyszałem, aby w związku z tym byli nękani przez przestępców - mówi prof. Antoni Kamiński.
Sędzia Waldemar Żurek, rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa, przekonuje jednak, że z internetowych oświadczeń mogą wynikać jeszcze inne problemy.
- Oświadczenia dotyczą też majątku współmałżonka. Jeśli na przykład mężem sędzi jest przedsiębiorca, to w informacje o jego długach i majątku mogą mieć wgląd konkurencyjne firmy. Jeśli wyczytają, że biznesmen ma długi, to mogą zastosować przez jakiś czas ceny dumpingowe i w ten sposób wykończyć go finansowo - mówi w rozmowie z „Dziennikiem Polskim” sędzia z Krakowa.
Sędziowie to kolejna grupa prawników, która będzie musiała upublicznić swoje majątki. W maju ubiegłego do internetu trafiły oświadczenia prokuratorów. Są one dostępne na stronach poszczególnych placówek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?