Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sędziowski skandal na mistrzostwach świata

Artur Bogacki
Jędrzej Dobrowolski
Jędrzej Dobrowolski Fot. Archiwum
Narciarstwo szybkie. Jędrzej Dobrowolski ma za sobą pierwsze występy w tym sezonie. Rekordzista Polski w prędkości jazdy na nartach wystąpił w mistrzostwach globu i Pucharze Świata w Andorze.

Organizatorzy imprez speed ski w Grandvalira mieli problem z pogodą (dużo śniegu i wiatr, zagrożenie lawinowe). Opóźnił się start czempionatu, później program skrócono, na czym stracił Dobrowolski.

_– W półfinale jechałem bardzo dobrze, jednak wpadłem w dziurę pozostawioną przez innego zawodnika. Lewa narta została w torze, który odbijał w lewo. Mój tor jazdy był prosty. Zaczęło mi zabierać nartę. Pozostało mi ratowanie się przed __upadkiem… Udało się _– relacjonuje zakopiańczyk.

Następnych szans na poprawienie osiągnięć już jednak nie było, za końcowe uznano dotychczasowe wyniki. Dla zakopiańczyka oznaczało to dopiero 21. lokatę w klasie Speed One (najwyższej), z prędkością 174,78 km/h. Mistrzem globu został Włoch Ivan Origone (181,82 km/h), który wyprzedził faworyzowanego brata Simone Origone (181,51 km/h) i Austriaka Klausa Schrottshammera (181,35 km/h).

_– Nie mogłem doczekać się finału, bo gdyby nie ta przygoda, byłoby nieźle. Niestety, w interesie uczestników niektórych narodowości było przerwanie zawodów. Powodem miał być zły stan trasy. Jeździliśmy dużo, dużo szybciej w podobnych warunkach. Dziś nie było żadnego upadku, a wczoraj były i nikomu to nie przeszkadzało. Mimo licznych protestów większości teamów i awantur, jury odwołało finał. To bardzo źle dla naszej dyscypliny, kiedy interes jednostek przedkładany jest nad dobro ogółu _– nie krył Dobrowolski.

W rozgrywanym później w Andorze Pucharze Świata, pierwszym w sezonie, naszemu zawodnikowi poszło dużo lepiej – zajął 7. miejsce (178,80 km/h). Taką lokatą miał po półfinale, finał odwołano z powodu zbyt silnego wiatru. Wygrał Schrottshammer (183,35 km/h) przed Ivanem Origone (182,32 km/h) i Simone Origone (180,88 km/h).

– Miejsce w __pierwszej dziesiątce to zawsze dobry wynik – mówi Dobrowolski. Dodaje, że w każdej kolejnej próbie się poprawiał: – Żałuję, że nie odbył się finał, bo jestem przekonany, że byłoby jeszcze lepiej.

W Andorze startował również drugi z zakopiańczyków, Dariusz Duda. W niższej klasie (Speed Downhill) w mistrzostwach globu zajął 21. miejsce (150,22 km/h; zwyciężył Austriak Guenther Foidl – 163,26 km/h), a w Pucharze Świata uplasował się na 14. pozycji (157,94 km/h; triumfował Austriak Manuel Kramer – 165,20 km/h).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski