Czerwone barwy pojawią się, gdy dojrzeją. Na razie ledwo mieszczą się w gnieździe. Bocianki, które oglądam, lada chwila opuszczą gniazdo.
Tymczasem przeciągają skrzydła, czyszczą pióra i cierpliwie czekają, aż dwójka rodziców przyniesie im pokarm. Od momentu wyklucia z jaja do tej chwili wychowanie trójki ptaków wymagało dostarczenia astronomicznej ilości białka pod każdą mięsną postacią. Gryzonie, owady, dżdżownice i padlina. Gdyby przeliczyć zebrany pokarm na same dżdżownice, byłoby to jakieś dziesięć kopiatych wiaderek. Do tego trzeba jeszcze doliczyć utrzymanie dorosłych ptaków. Nic dziwnego, iż od wieków ludzie lubili i cenili bociany za zjadanie robactwa wszelakiego.
Wrócę do tematu, czyli dalszych losów bocianów. Za miesiąc, w połowie sierpnia zaczną odlatywać do Afryki. Najpierw młode opanują sztukę lotu i samodzielnej aprowizacji. Zajmie im to dwa tygodnie. I to będzie jedyny krótki urlop i chwila wytchnienia dla rodziców. Wreszcie będą mogli zająć się sobą i polować na własny rachunek. Później bociani sejmik i w drogę.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?