Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sekret 13 procent, czyli kwestia wiary

Zbigniew Bartuś
N a Krupówkach jest więcej ofert pracy niż sprzedawców oscypków. Przedsiębiorcy klną, że od ponad roku liczba chętnych do roboty maleje - choć oficjalne bezrobocie na Podhalu wynosi 13 proc., co jest jednym z bardziej przerażających wyników w kraju.

Jak to możliwe, że na papierze co ósmy góral szuka pracy, a w rzeczywistości chętnych do roboty nie ma? Tak naprawdę nie jest to pytanie o gospodarkę, tylko o patriotyzm i wiarę.

W deklaracjach i ceremoniale południe Małopolski jawi się, wraz z Podkarpaciem, jako bastion narodowej dumy i przedmurze katolicyzmu - tym razem ustawione wojennym frontem na zgniły Zachód, gdzie chrześcijańskie wartości zostały ponoć wyparte przez cywilizację śmierci. Niestety, czysto praktyczne porównanie stosunków społecznych panujących u nas i np. u bezbożnych Brytyjczyków, podłych Szwedów czy jeszcze podlejszych Niemców wypada dla nas ponuro.

Mówi mi ze smutkiem działaczka organizacji gospodarczej, nowotarżanka z dziada pradziada, o niektórych kolegach-przedsiębiorcach: „W niedzielę w pierwszych ławach w świątyni siedzą, do komunii ostentacyjnie idą, a po mszy już na kościelnych schodach kombinują, jak nie zapłacić podatków i składek, wyrolować swoich pracowników, zniszczyć konkurentów”. Szara strefa ma na Podhalu monstrualne rozmiary. Według bardzo umiarkowanych szacunków na czarno pracuje co czwarty zatrudniony - oto rozwiązanie zagadki o wysokim oficjalnym bezrobociu. „A przecież to kanciarstwo. Oszukiwanie własnego państwa” - denerwuje się Podhalanka. Boli ją też nagminne wykorzystywanie pracowników, „współczesne niewolnictwo”.

Opowiada Staszek, który dekadę temu uciekł w desperacji spod Limanowej do Anglii, dlaczego nigdy nie wróci do pracy w rodzinne strony. Otóż rodzimi kapitaliści-patrioci, z flagami wywieszonymi na firmach i willach, proponowali mu na czarno kilka złotych za godzinę; tam Angol - ateista płaci mu 13 funtów plus wszystkie wymagane podatki i składki (co oznacza przyzwoitą opiekę medyczną i emeryturę). Ów Angol traktuje górala jak równego sobie Człowieka. W Polsce zbyt wielu - od biznesmenów po urzędników - traktowało go jak psa. Biznesmeni pobudowali sobie cudne pałace, pokupowali luksusowe limuzyny, jakimi ich zachodni odpowiednicy jeżdżą rzadko (bo nie wypada), a pracownikom płacili - i często nadal płacą - marne grosze.

„A jak im zwrócisz uwagę, to używają flagi i krzyża niczym kija bejsbolowego - by ci dowalić” - kwituje nowotarżanka. Marzy jej się, by patriotyzm oznaczał przyzwoitość wobec państwa i rodaków, a wiara nie polegała na rytuałach i święceniu wszystkiego dokoła, tylko - naśladowaniu Jezusa. Ale najpierw trzeba w Niego naprawdę wierzyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski