Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Semir Stilić: Najbardziej brakuje mi radości ze zdobywanych bramek

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Semir Stilić
Semir Stilić Andrzej Banas / Polska Press
Rozmowa z piłkarzem Wisły Kraków SEMIREM STILICIEM, który twierdzi, że już wraca do optymalnej formy.

- W środę Wisła zaprezentowała wasz nowy autokar. Na mecze jeździć będziecie zatem w komfortowych warunkach. Dobrze byłoby jednak, żebyście zaczęli z tych wypraw przywozić punkty.
- Autokar rzeczywiście jest świetny i komfort jazdy na pewno ułatwi nam przygotowanie do meczów. Jest w nim dużo miejsca, więc będzie można dobrze odpocząć, gdy będziemy wracać z dalekich wyjazdów. I oby rzeczywiście te powroty wiązały się również z tym, że będziemy zdobywać punkty na wyjazdach.

- Pana powrót do drużyny Wisły wywołał wielkie emocje. Trenuje już Pan od kilku tygodni z zespołem. Jak dużo brakuje, żeby dojść do optymalnej formy?
- Już niedużo, czuję się coraz lepiej. Krok po kroku robię postępy. Długo nie grałem, ale na treningach już czuję, że wygląda to coraz lepiej. Przede wszystkim wróciło tzw. czucie piłki.

- Kiedy będzie Pan gotowy na rozegranie pełnych 90 minut w meczu?
- Zobaczymy. Szczerze mówiąc, o tym, czy jestem w stu procentach gotowy na cały mecz, przekonam się dopiero wtedy, gdy takie spotkanie uda mi się rozegrać. Wierzę, że to nastąpi już niedługo.

- W ostatnim czasie brakowało Panu przede wszystkim przygotowania fizycznego czy bardziej wspomnianego czucia piłki?
- To, czego mi najbardziej brakowało, i wciąż brakuje, to bramki. Tego, co piłkarz czuje w momencie, gdy piłka wpada do siatki. Oczywiście na początku okresu przygotowawczego miałem świadomość, że widać po mojej postawie długą przerwę w treningach z drużyną. Ale pracuję z nią już od miesiąca i poprawa jest wyraźna.

Wisła Kraków ma nowy autokar. Taki jak Real Madryt [ZDJĘCIA, WIDEO]

- Zgłasza Pan już aspiracje do miejsca w wyjściowym składzie, czy jeszcze trzeba trochę poczekać?
- Ja zawsze chcę grać, choć czasami w życiu piłkarza pojawiają się problemy. Mój był taki, że długo nie trenowałem z żadnym zespołem, nie grałem w meczach. W takiej sytuacji nie można wchodzić od razu do gry, bo ryzyko kontuzji jest wtedy większe. Teraz, tak jak powiedziałem wcześniej, jestem na dobrej drodze, żeby wrócić do optymalnej formy. Chęć do gry jest jednak we mnie bardzo duża.

- Widzi Pan duże zmiany w grze Wisły w porównaniu do tego, z czym stykał się Pan w czasie swojego pierwszego pobytu w zespole „Białej Gwiazdy”?
- Chyba za wcześnie na stawianie tezy, że nasza gra zmieniła się w jakiś radykalny sposób. Zresztą nie wiem, czy Pawła Brożka, Arka Głowackiego czy Rafała Boguskiego można zmuszać, żeby nagle grali zupełnie inaczej. Inne mogą być drobiazgi, ale jedno na pewno w Wiśle się nie zmieniło - zawsze chcemy strzelać bramki i zawsze gramy o trzy punkty.

- W sobotę zmierzycie się z wiceliderem ekstraklasy. Do Krakowa przyjedzie Jagiellonia Białystok. Jakiego meczy Pan się spodziewa?
- Mam nadzieję, że to będzie otwarte spotkanie z ich strony, bo że taki to będzie mecz w naszym wykonaniu, to jestem raczej pewny. Myślę, że oni mają taki sam plan, co zapowiada bardzo ciekawe widowisko. My zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby komplet punktów został w Krakowie.

- Sposób na zdobycie tych punktów będzie taki jak w meczu z Koroną, czyli głównie kontry, czy raczej będziecie chcieli zagrać w takim stylu jak we Wrocławiu, gdzie przez większość czasu to wy byliście stroną dominującą?
- To, jak wygląda mecz, zależy też od przeciwnika, jak on się ustawia. Jak to będzie w najbliższym spotkaniu? Przekonamy się w sobotni wieczór. Bez względu jednak na sposób, cel pozostanie bez zmian. Liczyć się będzie dla nas tylko wygrana.

- A Pan może obiecać, że jeśli dojdzie Pan do takiej stuprocentowej sytuacji, jak w meczu z Koroną Kielce, to tym razem trafi Pan do siatki?
- Jak będę miał piłkę na prawej nodze, to może być różnie... Jak jednak dostanę dobre podanie na lewą, to mogę obiecać, że przymierzę w taki sposób, aby szansa na gola była znacznie większa.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski