Senior to ma klawe życie w... Akademii Pełni Życia

- Akademia Pełni Życia. Piękna nazwa, ale czy skuteczne zaproszenie seniorów do aktywnego życia?
- Na pewno tak, gdyż chętnych na prowadzone przez nas zajęcia nie brakuje. Z każdym rokiem, a działamy od 13 lat, jest ich coraz więcej. Akademia Pełni Życia stała się w Krakowie znaną organizacją non-profit, czyli działającą nie dla zysku, ma swoja markę, a jej nazwa oddaje prawdę. Przychodzą bowiem do nas seniorzy, ale również osoby w średnim wieku, które naprawdę pragną korzystać z pełni życia.

- Klubów seniora jest wiele. Czym Akademia wyróżnia się spośród innych?
- Stawiamy na poprawę jakości życia osób dojrzałych poprzez działania edukacyjne. Wachlarz zajęć jest ogromny i prowadzą je świetni specjaliści rozumiejący potrzeby osób starszych. A ponieważ seniorzy uczą się nie z konieczności, lecz dla przyjemności, więc nawet tak konkretne zajęcia jak kursy komputerowe zawierają elementy zabawy czy są po prostu urozmaicone. Wyróżnia nas też jakość kształcenia - u nas jest na najwyższym poziomie.

- Jakiego typu zajęć jest najwięcej? Na co jest zapotrzebowanie ze strony seniorów?
- Prowadzimy kursy komputerowe o różnym stopniu trudności: od podstawowych po zaawansowane. Dysponując pracownią komputerową z sześcioma stanowiskami, prefe- rujemy indywidualne podejście do kursantów. Specjalne miejsce w Akademii zajmuje nauka języków obcych. Najwięcej osób uczy się angielskiego, lecz są także lektoraty języka francuskiego czy niemieckiego. W tym semestrze na sam lektorat języka angielskiego chodzi prawie stu seniorów.

- A wykłady? Co najbardziej interesuje członków Akademii Pełni Życia?
- Zapraszamy znanych wykładowców, a największym powodzeniem cieszą się wykłady z historii sztuki i historii Krakowa. Na seminariach z literatury seniorzy dyskutują na temat przeczytanej ambitnej książki, mamy też seminaria z filozofii. Wykłady każdorazowo gromadzą od 20 do nawet 50 osób, a w sumie na nasze zajęcia przychodzi tygodniowo kilkaset osób.

- Czy członkowie Akademii uczestniczą w życiu kulturalnym miasta?
- Z dużym zainteresowaniem przyjmowane są zajęcia w plenerze, na przykład poznawanie zabytków miasta, a ostatnio odwiedziliśmy na przykład ICE, gdzie wybrało się około 60 osób. Organizowane są wyjścia do teatru - co ważne także za darmo, gdyż otrzymaliśmy wsparcie w ramach Rządowego Programu na rzecz Aktywności Społecznej Osób Starszych na lata 2014-2020. Od 2003 roku pozyskujemy również granty międzynarodowe, co wiąże się z możliwością nawiązania kontaktów z seniorami z różnych krajów europejskich, ale i także bezpłatnych wyjazdów za granicę. W kraju też organizujemy wycieczki - ostatnio jednodniową do Zawoi.

- Senior emeryt nie cierpi na nadmiar gotówki. Czy za uczestniczenie w zajęciach Akademii Pełni Życia trzeba płacić?
- Zasada jest taka: Stowarzyszenie działa dla osób 50+, niekoniecznie emerytów, a poza tym nie legitymujemy naszych gości. Prawie wszystkie zajęcia są darmowe. Obecnie tylko lektorat języka angielskiego jest prowadzony w ramach odpłatnej działalności statutowej Stowarzyszenia. Czasem trzeba też płacić za udział w kursach komputerowych, ale obecnie udało się nam zdobyć granty, które zabezpieczają darmowe kształcenie wszystkich chętnych. Zasadniczo więc można korzystać z bezpłatnych zajęć. Wielu seniorów czerpie z tej możliwości pełnymi garściami, chodząc na kilka różnych zajęć.

- Czy to znaczy, że łatwo w Krakowie pozyskać środki na działalność dla seniorów?
- Stowarzyszenie Akademia Pełni Życia prowadzi zajęcia od dawna i ma doświadczenie w pozyskiwaniu grantów. Ostatnio otrzymaliśmy grant z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej na rozwijanie aktywności osób starszych, z województwa małopolskiego na prowadzenie zajęć języka angielskiego, a od gminy miejskiej Kraków - w ramach Centrum Aktywności Seniora - na różnorodne zajęcia, w tym ruchowe dla mieszkańców Krakowa w grupie wiekowej 60+. W Krakowie senior nie ma raczej problemu ze znalezieniem dla siebie jakiejś aktywności. Już działa 10 Centrów Aktywności Seniora, a będzie ich 54 - po trzy w każdej dzielnicy. Specjalnie organizowane działania dla seniorów już na szczęście nikogo nie dziwią. Teraz tylko problem z tym, jak trafić do tych seniorów, którzy o takich możliwościach ciekawego spędzenia czasu nie wiedzą i zostają w domu, przed telewizorem.

- Jest za co działać, ale czy jest gdzie?
- Od 2002 roku Akademia Pełni Życia przeżyła już dwie przeprowadzki. Obecnie mieścimy się przy ulicy Rzeźniczej i mamy dobre warunki lokalowe. Zajęcia mogą odbywać się w naszej siedzibie, a na większe wykłady czy gimnastykę zapraszamy do gościnnie udostępnianych nam pomieszczeń na przykład przez uczelnie wyższe czy inne Centra Aktywności Seniorów. Niektóre zajęcia, jak grę w bule, nordic walking lub jazdę na rowerach organizujemy oczywiście w terenie.

- Jaka jest recepta na fajny klub?
- Przede wszystkim musi on powstać z rzeczywistej potrzeby i powinien być tworzony przez ludzi oddanych idei. Tak właśnie stało się u nas. Akademię Pełni Życia utworzyły osoby z pasją, które obecnie - w ramach władz Stowarzyszenia - współdecydują o jej kształcie, a bywa, że prowadzą, jako wolontariusze, zajęcia.

- Ważny jest klimat takich miejsc, żeby starsi dobrze się czuli.
- O tak, atmosfera panująca w danym miejscu jest bardzo istotna. Do nas seniorzy przychodzą nie tylko na zajęcia, oni po prostu lubią tu przebywać. Mają do dyspozycji kuchnię, gdzie zawsze znajdzie się kawa i herbata, a czasem także ciasteczka. Często po zajęciach zostają w klubie na pogawędce, gdyż lepiej się tu czują niż w kawiarni. Po prostu są u siebie.

Rozmawiała Małgorzata Iskra