MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Seniorskie ogranie

Redakcja
Rywalizacja z seniorami nie zawsze należy do przyjemnych, ale juniorzy Siódemki dużo się nauczyli w II lidze FOT. JERZY ZABORSKI
Rywalizacja z seniorami nie zawsze należy do przyjemnych, ale juniorzy Siódemki dużo się nauczyli w II lidze FOT. JERZY ZABORSKI
Siódemka Chełmek z 2. miejsca awansowała do finału mistrzostw Polski, ustępując w półfinale jedynie gospodarzom, Kusemu I Szczecin.

Rywalizacja z seniorami nie zawsze należy do przyjemnych, ale juniorzy Siódemki dużo się nauczyli w II lidze FOT. JERZY ZABORSKI

PIŁKA RĘCZNA. Kapitałem Siódemki Chełmek w półfinale juniorskich mistrzostw Polski było doświadczenie zdobyte w "dorosłej" II lidze

Młoda sekcja szczypiorniaka w Chełmku może się już pochwalić osiągnięciami, czyli mistrzostwem Polski młodzików, czy 5. miejscem w finale MP juniorów. Przed dwoma laty Chełmek nie przebrnął przez półfinał MP.

- Żeby osiągnąć wynik w turnieju, trzeba mieć pewien plan, w którym muszą zaskoczyć wszystkie ogniwa - rozpoczyna Miłosz Waligóra, trener chełmeckich szczypiornistów. - Ważny jest pierwszy krok, dlatego tak bardzo zależało nam na wygranej w meczu otwarcia z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. Nastawiałem zawodników, że jak chcą się pokazać w finale mistrzostw Polski łowcom talentów, muszą być zdyscyplinowani. Każde spotkanie było bitwą, podobnie jak podczas ćwierćfinału, którego byliśmy organizatorem. Potrafiliśmy w trudnych sytuacjach wyjść z opresji przede wszystkim dlatego, że w naszym przypadku zaprocentowało seniorskie ogranie w II lidze.

Drugą sprawą są indywidualności. - Zawsze za wynik rozliczam cały zespół, ale w pierwszych dwóch meczach dobrze rzucał Jakub Fidyt - podkreśla Miłosz Waligóra. - Z kolei w trzecim meczu, w którym ze Świebodzinem walczyliśmy o awans do finału, bardzo dobrze w bramce zaprezentował się Patryk Plaszczak, na co dzień uczeń SMS, który odbijał piłki w ważnych momentach. Z kolei w obronie dzielnie prezentował sie Daniel Giza, którego w pierwszych dwóch meczach oszczędzałem, bo nie był w pełni sił po kontuzji.

Miłosz Waligóra, podkreślił, że Siódemka awansowała do finału mistrzostw Polski dzięki doświadczeniu zdobytemu w seniorskiej II lidze, ale też zespół powielił błędy z seniorskiej rywalizacji. - Tak było w przegranym meczu ze Szczecinem, kiedy nasza nieskuteczność była zastraszająca - przypomina trener Siódemki. - Z kolei w ostatnim dniu imprezy zaczęliśmy prowadzeniem 7-0 ze Świebodzinem, a przed meczem uczuliłem chłopców, by nie dyskutowali z sędziami, bo na podstawie turniejowej obserwacji dostrzegłem, że takie postawy ostro piętnują. Jak na złość zaczęli oceniać sędziowskie decyzje, za co wędrowali na ławkę kar. Tak sobie myślę, że wciąż nie zagraliśmy życiowych spotkań w tym sezonie, więc może eksplozja formy przyjdzie na najważniejsze mecze w tym roku - żyje nadzieją szkoleniowiec.

Jerzy Zaborski

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski