Seniorzy zapominają tutaj o samotności

Barbara Chotkowska niedawno straciła męża. Samotne życie w czterech ścianach własnego domu przygnębiało ją. Gdy tylko pojawiła się informacja o naborze do nowo otwartego domu dla seniorów, zadzwoniła z pytaniem, czy też może do niego przychodzić.

- Nie żałuję tego, że stałam się jednym z uczestników prowadzonych zajęć. To najlepsza rzecz, jaka mogła mnie spotkać - mówi.

Domem seniora, który został oficjalnie otwarty 1 stycznia, zachwycona jest także Urszula Bęczkowska. - To idealne miejsce dla osób starszych. Mamy tu zajęcia plastyczne, sportowe i rehabilitacyjne, a także kulinarne - wylicza emerytowana nauczycielka.

Dzienny Dom „Senior-Wigor” działa przy ul. Karolina 14 D w Bochni obok Domu Pomocy Społecznej. Został otwarty przez powiat, by zaktywizować osoby powyżej 60. roku życia. Na utworzenie placówki starostwo otrzymało ponad 250 tys. zł.

W domu seniora zajęcia trwają od godz. 8 do 15. Emeryci są tu dowożeni z terenu całego powiatu. W tej chwili z zajęć korzysta 15 osób. Może ich być więcej. Lista nie jest jeszcze zamknięta.

- Co dla seniorów jest rzeczą najgorszą? Alienacja, samotność w domu, środowisku. Odosobnienie ma różne przyczyny. Dlatego właśnie powstał ten dom, aby przeciwdziałać izolacji - mówi Ludwik Węgrzyn, starosta bocheński.

Seniorzy nie byli na pewno samotni w Dniu Babci. Wówczas to zorganizowano specjalną uroczystość, w której nieprzypadkowo wzięła udział także Eleonora Chmielarska. Dwanaście lat temu założyła ona jeden z pierwszych klubów seniora w Bochni. Licząca dziś ponad 80 lat kobieta nadal ma głowę pełną pomysłów i zachęca osoby starsze do aktywności.

- Sama ciągle jestem w ruchu i wiem, jakie to jest potrzebne. Ta placówka jest pierwszym krokiem w kierunku programu, który chciałabym zrealizować w Bochni. Chodzi o przekazanie nieużytków osobom starszym, aby mogły je zagospodarować na ogródki - mówi.