Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sensacja w Zawadzie. Dunajec/Start Nowy Sącz - Orkan Szczyrzyc 1-1

Daniel Weimer
Młodzież Dunajca (biało-czarni) nie ulękła się rywala ze Szczyrzyca
Młodzież Dunajca (biało-czarni) nie ulękła się rywala ze Szczyrzyca FOT. JERZY CEBULA
Złożona prawie wyłącznie z wciąż jeszcze aktualnych lub ubiegłorocznych juniorów, drużyna z Nowego Sącza, jak gdyby zakończyła spłacanie frycowego.

Dunajec/Start Nowy Sącz1 (0)
Orkan Szczyrzyc1 (0)

Bramki: 1:0 Ciężkowski 79, 1:1 Tatara 86.

Dunajec/Start: Hyclak – Iwański, Ciężkowski, Tocha (55 Kliś), Migacz – Uroda, Sromek, Lizoń, Smoleń – Filip, Zygmunt.

Orkan: Piwowarczyk – Wrona, Klima, Tylek, Gargas (46 Lis) – Nowak, Kurczab, Poliakov, Tabor – Limanówka (46 Majeran), Tatara.

Sędziował: Krzysztof Budnik (Nowy Sącz). Widzów: 50.

Podopieczni trenera Andrzeja Łojka w minimalnych rozmiarach przegrali dwa ostatnie mecze, a w niedzielę postarali się o sporego kalibru niespodziankę, remisując na stadionie w Zawadzie z Orkanem.

O ile Dunajca/Startu przed spadkiem do klasy A nic już nie uchroni, chociaż nabyte przez nastolatków doświadczenia procentować będą w przyszłości, o tyle dla aspirujących do III ligi szczyrzycan strata dwóch punktów może mieć niebagatelne znaczenie przy sporządzaniu ostatecznego obrachunku.

Lepiej wyszkoleni przyjezdni mieli przez większą część meczu wyraźną przewagę, wypracowali sobie więcej bramkowych okazji, ale szwankowała skuteczność. Rutynowani zawodnicy gospodarzy zadziwiająco często dawali się ponadto łapać w pułapki ofsajdowe, co chwały im nie przynosi.

W pierwszej połowie sam Tatara trzykrotnie powinien był wpisać się na listę strzelców, ale w dwóch przypadkach z bliska spudłował, a w 39 min przegrał bezpośredni pojedynek z Hyc­lakiem.

Nieporadność przyjezdnych jeszcze wyraźniej obnażona została po przerwie. Sytuacji sam na sam nie wykorzystali Tatara (trzykrotnie!), Kurczab oraz Poliakov, a Lis do pustej bramki nie trafił z odległości 2 m. A miejscowi czyhali na okazję do kontry. Takowa nadarzyła się w 79 min. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Migacza piłka odbiła sie od obrońców gości, trafiła pod nogi Ciężko-wskiego, który strzałem z 20 m umieścił ją pod poprzeczką. Orkan stać było jedynie na wyrównanie, gdyTatara wreszcie jak należy zachował się, stając oko w oko z Hyclakiem.

– Trudno było tego meczu nie wygrać, a jednak chłopcy dokonali tej „sztuki”. Doprawdy ręce opadają – skomentował poczynania swych podopiecznych trener Orkanu Szymon Burliga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski