Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sercem zawsze jest ze swoim Miechowem

MAGDALENA UCHTO
Janina Bergander cierpliwie wpisywała dedykacje miechowianom i rodzinie FOT. MAGDALENA UCHTO
Janina Bergander cierpliwie wpisywała dedykacje miechowianom i rodzinie FOT. MAGDALENA UCHTO
- Jestem wielką szczęściarą, że w moim wieku mogę jeszcze opisać to, co jest wspomnieniem z mojego dzieciństwa. Jestem chyba jedyną, która pamięta coś sprzed 80 lat - mówi Janina Bergander, poetka, powieściopisarka i artystka-malarka. Mam jeszcze w sobie zdumienie. Nad życiem, nad światem

Janina Bergander cierpliwie wpisywała dedykacje miechowianom i rodzinie FOT. MAGDALENA UCHTO

SYLWETKA. Janina Bergander: pisarka, poetka, malarka, która ma jeszcze w sobie zdumienie i dla której przyjazd do rodzinnego miasta jest świętem. Tu odbyła się promocja jej 15 książki. Teraz marzy, by napisać o dawnych aktorach.

Na co dzień mieszka w Krakowie. Ale przyjazd do rodzinnego Miechowa jest dla Janiny Bergander świętem. - Jestem jedną z was, miechowianką. Sercem zawsze jestem z moim miastem - wyznaje.

We wspomnieniach wraca do niemego kina, które kochała jej mama. Do jej pięknego głosu. - Razem z mamą i siostrą "Halkę" śpiewałyśmy. I kinowe szlagiery. Mama kochała aktorów. W domu było dużo pism i o polskich, i o amerykańskich. Ojciec z kolei pięknie pisał i rysował. Był rzemieślnikiem. W moich książkach dużo piszę o rodzinie - mówi pani Janina.

I choć miała duszę artystki zdecydowała się na studia stomatologiczne. - Chyba tak trochę przekornie. Ale wśród lekarzy jest bardzo dużo osób uzdolnionych artystycznie. Należę do Unii Polskich Lekarzy-Pisarzy, więc znam wiele z nich - mówi.

Ale już kiedy była dzieckiem wykazywała talent malarski. Często ołówkiem rysowała swoją siostrę. Obrazy zaczęła malować w latach 70. XX wieku. Później miała przerwę.

- Renesans malarstwa przyszedł razem z pisaniem książek - mówi Janina Bergander. Przypomina, że miała wówczas 78 lat. I została malarką, pisarką, poetką.

- Pisałam o Miechowie, o ludziach, którzy tu mieszkali i o tych, którzy teraz tworzą historię tego miasta, o mojej rodzinie - wylicza.

Maria Słuszniak, dyrektorka Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Miechowie, zauważa, że obecnie promowana jest już 15 książka niezwykłej kobiety- honorowego obywatela miasta Miechowa oraz honorowego członka oraz jednego z głównych sponsorów Stowarzyszenia Miłośników Odnowy Zabytków.

Jeszcze mam w sobie głód poznania i zanurzenia w źródle światła

Wstęp do najnowszej książki napisała Barbara Biernacka. - To właśnie ona kiedy była dyrektorką biblioteki wprowadziła mnie na te salony. Dzięki temu możemy spotykać się do dziś, a z kolei to sprawia, że się trzymam - mówi pani Janina.

Barbara Biernacka podkreśla, że wiersz "Mam jeszcze w sobie zdumienie" (ten sam tytuł nosi najnowsza książka autorki-red.) można dedykować każdemu.

- Możemy sobie życzyć, by osiągnąwszy wiek dojrzały mieć w sobie zdumienie i młodość ducha - dodaje. Nie ma wątpliwości, że ta książka jest wyjątkowa, bo - oprócz wierszy o muzyce, malarstwie, konkretnych osobach - zawiera te o bolesnych wydarzeniach związanych z powstaniem styczniowym i bitwą miechowską.

- Nie pamiętam, by ktokolwiek pisał tak bolesne wiersze oddając tragiczny klimat tamtych dni - zauważa Barbara Biernacka.

Profesor Zdzisław Gajda, emerytowany kierownik Katedry Historii Medycyny Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, zaznacza, że pani Janina "swoim talentem oddaje hołd ziemi miechowskiej".

To doceniają miechowianie, którzy licznie uczestniczą w wernisażach i spotkaniach autorskich z Janiną Bergander.

Dopóki nie dziwię się memu zdumieniu - dopóty jestem

Janina Bergander wyznaje: "Malowanie i pisanie daje mi siłę. To są moje wspomnienia. Piszę to co czuję i co pamiętam. A pamięć mam doskonałą".
Chciałaby jeszcze napisać książkę o dawnych aktorach i aktorkach. - Kocham tych z czasów okupacji i po okupacji - podkreśla.

Jest pogodna. Uśmiechnięta. Cierpliwie wpisuje dedykacje do swoich książek. Kiedy pytam jaka jest recepta na to, by w wieku 92 lat być w tak dobrej formie, mieć chęć do pisania i malowania, pani Janina odpowiada: "Trzeba coś w życiu kochać. A ja kocham sztukę".

[email protected]

PS Śródtytuły pochodzą z wiersza "Mam jeszcze w sobie zdumienie".

ŻYCZENIE

Daj mi płatek, a namaluję kwiat

I niebo nad nim

I łąkę i całą powietrzną przestrzeń

Z przylotem i odlotem ptaków.

Daj mi sosny igiełkę, a wywołam las,

Obudzę zwierzęta i ptaki,

A nocą zawieszę nad polaną srebrny krążek księżyca,

By mi wskazał,

Pod którą sosną w zielonym igliwiu

Napotkam ten jedyny na świecie -

Kwiat paproci.

Daj mi pamięć,

Bym go nie zapomniała przytulić do serca,

Gdy się obudzę.

(Janina Bergander)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski